Polska"Lech Wałęsa jest wielkim politykiem, ale.."

"Lech Wałęsa jest wielkim politykiem, ale.."

Lech Wałęsa jest wielkim politykiem, jego zasługi dla Polski są niekwestionowane, natomiast dla przyszłości Unii także potrzebna jest olbrzymia wiedza ekonomiczna i gospodarcza, żeby rozmawiać, bo do tej pory Unia to podstawowo był pat gospodarczy - ocenia poseł PiS-u Krzysztof Tchórzewski, gość "Sygnałów Dnia".

17.12.2007 | aktual.: 17.12.2007 12:19

Sygnały Dnia: Panie pośle, porozmawiajmy chwilę o bieżących wydarzeniach politycznych. Prezydent nie będzie chciał podpisać wniosku o zakończenie misji w Iraku – twierdzi prezydencki minister Michał Kamiński. To by znaczyło, że z Iraku trzeba będzie się wycofać natychmiast.

Krzysztof Tchórzewski: Brak współpracy z prezydentem w zakresie polityki zagranicznej, w pewnym sensie wyraźna próba odsuwania prezydenta od polityki zagranicznej jest odejściem od wypracowanej od bardzo wielu lat tradycji. Ja przypomnę, że mimo że były duże różnice ideologiczne, to mimo wszystko premier Buzek w misje prezydenckie nawet swoich ministrów wysyłał w czasach rządów AWS-u i tutaj jakby ta odpowiedzialność za państwo, za przyszłość Polski była troszeczkę brana ponad jakimś doraźnym, partykularnym interesem rządu. To wejście w tak ostry konflikt rządu z prezydentem było absolutnie niepotrzebne. I to ciąży.

A co pan sądzi o pomyśle, by Lech Wałęsa reprezentował Polskę w tzw. unijnej Radzie Mędrców? Taki pomysł popiera między innymi premier Donald Tusk.

- Lech Wałęsa jest wielkim politykiem, jego zasługi dla Polski są niekwestionowane, natomiast dla przyszłości Unii także potrzebna jest olbrzymia wiedza ekonomiczna i gospodarcza, żeby rozmawiać, bo do tej pory Unia to podstawowo był pat gospodarczy. Dopiero teraz te dodatkowe więzy są zawiązywane i to wymaga dużej wiedzy. Myślę, że mimo olbrzymiego doświadczenia politycznego, to tutaj Lechowi Wałęsie, także z punktu widzenia potrzeby komunikacji szerszej, może być trudno.

A wcześniejsze wybory w związku z prezydencją Polski w Unii Europejskiej w roku 2011 to jest oficjalna propozycja Prawa i Sprawiedliwości? Mówił o tym były wicepremier, szef klubu PiS Przemysław Gosiewski.

- Jest jeszcze trochę czasu do namysłu i w wielu sprawach nadal potrzeba w zakresie interesu narodowego, czyli naszych strategicznych interesów Polski, naszej przyszłości także przyjęcia pewnej współpracy opozycji z rządzącymi. To ostre spychanie opozycji i uznawanie, że bez opozycji wszystko się da w Polsce załatwić jest znów następnym zaprzeczeniem bardzo trudno wypracowanej tradycji. Znów przypomnę, że prawica w tej dziedzinie z lewicą, kiedyś z SLD była współpraca w dziedzinie spraw związanych z dążeniem do NATO, do Unii Europejskiej. To były odłożone tego typu kontrowersje. Dzisiaj uznawanie, że Prawo i Sprawiedliwość może być partią, z którą nie należy się liczyć z punktu widzenia naszej roli w Polsce, może Polskę drogo kosztować i z tego tytułu wspominamy o rzeczach przyszłościowych. I to jest bardzo ważne, żeby myśleć nie tylko o doraźnym rozwiązywaniu konfliktów i o doraźnym rozwiązywaniu problemów naszych lokalnych czy międzynarodowych, ale także musi być myślenie strategiczne.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)