Lech Kaczyński w szpitalu
Lech Kaczyński jest w szpitalu. Lekarze zalecili pozostanie w placówce w związku z silnym przeziębieniem. Prezydent czuje się dobrze i jak poinformował doktor Wojciech Lubiński, rzecznik prasowy szpitala na Szaserów, najprawdopodobniej w środę opuści klinikę.
"Z powodu infekcji Prezydenta, zgodnie z zaleceniami lekarzy, odwołany zostaje udział Głowy Państwa w zaplanowanych wydarzeniach do końca bieżącego tygodnia" - podano w komunikacie na stronie internetowej prezydenckiej kancelarii.
- Zgodnie z zaleceniem lekarzy, wszystkie wydarzenia z udziałem pana prezydenta do końca tygodnia zostaną odwołane - powiedział prezydencki minister Paweł Wypych.
Jak dodał, prezydent "nie będzie uczestniczył w żadnych wydarzeniach czy w kraju, czy w za granicą". Lech Kaczyński miał udać się na nieformalny szczyt UE.
Zdaniem Wojciecha Lubińskiego, Lech Kaczyński najpewniej przeziębił się 11 listopada podczas uroczystości na Placu Piłsudskiego. - Jest już jesień, koniec roku, zazwyczaj staramy się, żeby przynajmniej raz w roku pan prezydent na takich badaniach kontrolnych się pojawił - wyjaśnił.
Lubiński zapewnił, że stan zdrowia Lecha Kaczyńskiego jest dobry. - Nic się złego nie dzieje, oprócz przeziębiania. Jakiekolwiek zakażenie wirusem grypy typu A czy B zostało u prezydenta wykluczone - powiedział lekarz.
Wypych, pytany o to, czy prezydent zostanie w szpitalu odparł: nie jestem lekarzem, pan prezydent jest na pewno pod znakomitą opieką. Myślę, że decyzje pozostaną w rękach lekarzy, na pewno pan prezydent w tej chwili te badania musi przejść.
Prezydent przebywa w wojskowym szpitalu na ul. Szaserów, na warszawskim Grochowie.
Minister powiedział, że przeziębienie to "konsekwencja uroczystości 11 listopada. Pogoda była wtedy wyjątkowo niesprzyjająca, głowa państwa wypełniając swoje obowiązki nie korzysta zawsze chociażby z parasola, w związku z tym pan prezydent się najzwyczajniej w świecie, jak wielu Polaków w tym okresie jesiennym, po prostu przeziębił".
W poniedziałek Lech Kaczyński z powodu przeziębienia odwołał wizytę w Starachowicach. Kancelaria prezydenta zapewniła, że infekcja nie jest poważna.
Prezydent miał odsłonić w Starachowicach ufundowaną przez mieszkańców miasta tablicę, poświęconą harcerzom drużyny sanitarno-medycznej Szarych Szeregów, działającej w tym mieście w czasie okupacji.