Lech Kaczyński w "Dniu świra"
W słynnej już reklamie pewnego banku z Markiem Kondratem w roli głównej posłowie PiS dopatrzyli się parodii prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Zdaniem Jolanty Szczypińskiej reklama to „przegięcie”, które świadczy o złym guście jej autorów, Krzysztof Putra jest „zniesmaczony”. Nie było moją intencją ośmieszać nikogo. Na nikim się nie wzorowałem – broni się aktor. I rzeczywiście. Jeśli miałby się na kimś wzorować, to tylko na sobie.
Jest lepiej i będzie jeszcze lepiej... Unia Europejska już czuje nasz gorący oddech na swoich zamożnych plecach. Nasze jedzenie już dawno przegoniło ich jedzenie. Na przykład... kiełbasa przegoniła. Nadszedł czas, żeby powiedzieć, bogaćmy się - mówi w reklamie Kondrat. A mówi głosem charakterystycznym dla bohatera, którego zagrał w trzech filmach Marka Koterskiego „Dzień Świra” i „Wszyscy jesteśmy Chrystusami” oraz "Dom wariatów" - Adasia Miauczyńskiego.
Miauczyński to inteligent-neurotyk, życiowy nieudacznik, chory na nerwicę natręctw. To bohater, którego wszystkie lęki zawarte są w monologu: „Boję się rano wstać, boję się dnia,
Codziennie rano boję się otworzyć oczy, ze strachu przed świtem,
zupełnie nie wiem, co zrobić z nadchodzącym dniem.
No nie mogę.
Mam niby jakieś obowiązki
a przecież – pustka,
jakby zupełnie nie miało znaczenia
czy wstanę czy nie wstanę, czy zrobię coś, czy nie zrobię
higiena, jedzenie, praca,
jedzenie, praca, palenie, proszki, sen”. Miauczyński „w nic już nie wierzy”, popada w coraz większe konflikty z otaczającymi go ludźmi i samym sobą, co prowadzi go na skraj wyczerpania psychicznego. Czyżby posłowie PiS dopatrzyli się podobnych cech u Lecha Kaczyńskiego?
Warto zwrócić uwagę, że „Dzień świra” to film, który na tle przeżyć głównego bohatera ukazuje panoramę współczesnej Polski i polskiego społeczeństwa. Ostro krytykuje nasze życie polityczne, gdzie debatę w parlamencie charakteryzuje dialog: „- Nasza jest Polska tylko! Tylko my – Polacy! Jest tylko jedna racja! I ja! My ją mamy!
– Jedna jest racja, lecz ona jest przy nas!
– Moja jest tylko racja i to święta racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza. Że właśnie moja racja jest racja najmojsza!”. Wszystkim opcjom politycznym dostaje się w nim po równo.
A w reklamie banku? Jeśli już dopatrujemy się w niej politycznego sensu, trzeba pamiętać, że w finale Kondrat ogłasza: „Bogaćcie się”. To klasyczne zaklęcie liberalizmu, może z kolei nasuwać skojarzenia z „cudem” Tuska i jego niezrealizowanymi obietnicami wyborczymi. Czy Kondrat nie mówi tego, co chcieliby usłyszeć wyborcy PO od przywódcy, którego wybrali? Czy nie chcieli usłyszeć wezwania, że oto można się bogacić?
Nie mamy tu więc ośmieszenia jednej opcji, ale wszystkich „gadających głów”. Cel twórców reklamy był prosty: mamy o niej mówić, by produkt się sprzedał. A tym produktem są nowe lokaty. Trzymiesięczne. Oprocentowane na 8 procent.
Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska