PolskaLech Kaczyński skopiował kodeks postępowania etycznego Blaira?

Lech Kaczyński skopiował kodeks postępowania etycznego Blaira?

Czy prezydent elekt Lech Kaczyński, pisząc
kodeks postępowania etycznego dla premiera i ministrów, skopiował
go, a nie - jak mówił - tylko wzorował się na bliźniaczym
dokumencie Tony'ego Blaira? - zastanawia się "Metro".

15.11.2005 | aktual.: 15.11.2005 07:04

W poniedziałek Internauci zaczęli sobie rozsyłać dwa dokumenty: kodeks etyczny opracowany przez premiera Wielkiej Brytanii Tony'ego Blaira i prezydencki kodeks postępowania etycznego dla premiera i ministrów Lecha Kaczyńskiego.

Jeszcze przed I turą wyborów prezydenckich kandydat PiS na najwyższy urząd w państwie wręczył dokument desygnowanemu na premiera Kazimierzowi Marcinkiewiczowi. Wprawdzie powiedział wtedy, że kodeks "jest wzorowany" na tym Blaira (zaleca np., by ministrowie unikali konfliktu interesów i nie przyjmowali prezentów, wprowadza ich zbiorową odpowiedzialność za rząd), ale nie napisał, że w dużej części dokument wiernie przepisał - słowo w słowo.

Już wstępy są prawie identyczne - słowo "brytyjski" zastąpiono słowem "polski" i tyle - pisze gazeta i dodaje, że zagłębiła się w cały tekst. Według niej powieleń jest dużo więcej. Wystarczy spojrzeć np. na akapit dotyczący związków zawodowych.

Oto tekst brytyjskiego premiera w oryginale: Trade Unions "There is, of course, no objection to a Minister holding trade union membership but care must be taken to avoid any actual or perceived conflict of interest. Accordingly, Ministers should arrange their affairs so as to avoid any suggestion that a union of which they are a member has any undue influence".

A to kodeks Kaczyńskiego: Związki zawodowe "Nie ma, rzecz jasna, sprzeciwu co do członkostwa ministra w związku zawodowym, choć należy zachować ostrożność i unikać jakichkolwiek rzeczywistych lub potencjalnych konfliktów interesów. Tak więc ministrowie muszą tak prowadzić swoje sprawy, by uniknąć jakiejkolwiek sugestii, że związek zawodowy, do którego należą, wywiera jakieś bezprawne naciski". Nawet miejsca przecinków się zgadzają! - podkreśla "Metro".

Kolejne przykłady: Tony Blair: "In issuing this Code, I should like to confirm my strong personal commitment to the bond of trust between the British people and their Government. We are all here to serve and we must serve honestly and in the interests of those who gave us our positions of trust".

Lech Kaczyński: "Wydając niniejszy kodeks, pragnę potwierdzić moje mocne zaangażowanie w przywrócenie zaufania społeczeństwa polskiego do władzy. Zadaniem nas wszystkich jest służba, musimy więc wszyscy pełnić ją uczciwie w interesie tych, którzy nas wybierają, którzy obdarzyli nas swoim zaufaniem".

Blair: "I believe we should be absolutely clear about how Ministers should account, and be held to account, by Parliament and the public". Kaczyński: "Uważam, że powinniśmy wyraźnie powiedzieć, w jaki sposób ministrowie powinni odpowiadać i być pociągani do odpowiedzialności przed społeczeństwem".

Prof. Jacek Hołówka, etyk z Wydziału Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego powiedział "Metru", że nie widział tych tekstów, ale uważa, że albo ktoś się pomylił w tłumaczeniu, albo ktoś inny popełnił błąd. Nie wierzę, że Lech Kaczyński mógł tak po prostu skopiować przedmowę kodeksu prezydenckiego z dokumentu autorstwa Tony'ego Blaira. Uważam Kaczyńskiego za uczciwego człowieka i zwyczajnie nie wierzę - powiedział profesor. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)