Lębork. Dramat bliźniaczek. Miały być maltretowane od co najmniej 9 miesięcy
Lębork. Maja i Pola miały być maltretowane od co najmniej 9 miesięcy. Tak wynika ze wstępnych ustaleń prokuratury. Matka 5-letnich bliźniaczek oraz jej partner mają trafić na trzy miesiące do aresztu. Na razie nie przyznają się do winy.
O sprawie informuje portal polsatnews.pl. W piątek 5-letnia Maja trafiła do szpitala w Lęborku z obrażeniami głowy. Ostatecznie przetransportowano ją do placówki w Gdańsku, a ślady wskazujące na pobicie miała również jej siostra-bliźniaczka Pola. Z relacji dziadka wynika, że jedna z dziewczynek miała sińce i powyrywane włosy, na ciele były widoczne blizny.
W sobotę matka dziewczynek i jej konkubent zostali zatrzymani. Usłyszeli zarzuty znęcania się nad dziećmi, a mężczyzna dodatkowo zarzut usiłowania zabójstwa. Zdaniem śledczych to on był czynnym sprawcą przemocy.
- Oboje nie przyznają się do winy - powiedział w rozmowie z portalem Patryk Wegner z Prokuratury Rejonowej w Lęborku. Para odmówiła składania wyjaśnień, a prokuratura wstępnie ustaliła, że bliźniaczki musiały być maltretowane od co najmniej 9 miesięcy. Kobiecie grozi 8 lat pozbawienia wolności, a jej partnerowi - dożywocie.
Rodzina dziewczynek już wcześniej miała zawiadamiać opiekę społeczną o tym, że Maja i Pola są maltretowane. Bliscy twierdzą, że do interwencji nie doszło z powodu epidemii koronawirusa. To również będzie sprawdzać prokuratura.
Zobacz także: Dymisja Szumowskiego? "Tak ohydne, że musi być wniosek"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: polsatnews.pl