Le Pen o karach TSUE: Francja zapłaci za Polskę!
- Można mówić, co się chce, ale Ukraina należy do sfery wpływów Rosji - przedstawiła w rozmowie z "Rzeczpospolitą" swoje proputinowskie poglądy szefowa Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen. - TSUE nałożył na Polskę milion euro dziennych kar za łamanie zasad praworządności. Francja za Polskę tę karę zapłaci! - dodała francuska polityk.
06.12.2021 07:36
- Nie możemy się pogodzić z tym, że bez zgody narodów czy wręcz wbrew nim próbuje się szantażem i groźbami narzucić politykę przeciwną ich interesom. Odbiera się im zdolność do ochrony własnych granic, zachowania tożsamości, własnych wartości, kodów kulturowych, obyczajów. To jest przewodnia idea, która łączy nasze ugrupowania - stwierdziła w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Marine Le Pen, liderka Zjednoczenia Narodowego, pytana, co łączy PiS i jej ugrupowanie.
- Chcemy jak najszybciej, mam nadzieję, że za tej kadencji Parlamentu Europejskiego, utworzyć w Strasburgu jedno ugrupowanie. Gdy jesteśmy podzieleni, Komisja Europejska jak snajper strzela osobno do każdego z nas. Polski, Węgier. Ale kiedy się zjednoczymy, będzie to dla niej o wiele trudniejsze - wyjawiła Le Pen.
Le Pen, która wzięła w sobotę udział w spotkaniu liderów europejskich partii konserwatywnych i prawicowych "Warsaw Summit", została także zapytana o to, czy, jeśli zostanie prezydentem Francji, będzie naciskać na Komisję Europejską, aby odblokowała zamrożony Fundusz Odbudowy dla Polski.
- Ależ oczywiście! I nie tylko to. TSUE nałożył na Polskę milion euro dziennych kar za łamanie zasad praworządności. Otóż Francja za Polskę tę karę zapłaci! Jesteśmy płatnikiem netto do budżetu Unii i odejmiemy sobie te koszty od naszej nadpłaty - stwierdziła Le Pen.
Le Pen w rozmowie z "Rzeczpospolitą" mówiła także o polityce prezydenta Rosji Władimira Putina wobec Ukrainy. Według różnych doniesień 100 tys. rosyjskich żołnierzy jest gotowych do inwazji na ten kraj. Le Pen uważa, że Putin nie popełni takiego błędu i nie wkroczy na Ukrainę.
- Ale uważam też, że w tej sprawie Unia odegrała rolę strażaka-piromana. Można mówić, co się chce, ale Ukraina należy do sfery wpływów Rosji - stwierdziła szefowa Zjednoczenia Narodowego. - Próbując naruszyć tę strefę wpływów, tworzy się napięcia, lęki i dochodzi się do sytuacji, jakiej dziś jesteśmy świadkami - dodała.
Jej zdaniem UE powinna walczyć z innym realnym zagrożeniem - islamizmem. Obwiniła też Stany Zjednoczone o to, że wciągając Europę w wiele "niepotrzebnych wojen", które "doprowadziły do niezwykłej ekspansji islamizmu na świecie".
- Jestem w wielu sprawach krytyczna wobec Ameryki, podobnie, jak wobec Rosji. Nie chcę pogodzić się z podległością wobec Stanów, jak choćby, gdy próbują narzucić eksterytorialne regulacje, aby zniweczyć europejskie przedsiębiorstwa - stwierdziła Le Pen.
W weekend w Warszawie odbyło się spotkanie liderów europejskich partii konserwatywnych i prawicowych. Tematem rozmów była m.in. przyszłość Unii Europejskiej. Eurosceptyczna, proputinowska, otwarcie krytykująca Unię Europejską Le Pen przybyła do Warszawy na zaproszenie polityków PiS, którzy po "Warsaw Summit" wypowiadali się o francuskiej polityk pochlebnie. - Najbardziej prorosyjską partią w Europie jest ta, która wygrała ostatnio wybory w Niemczech, czyli SPD i będzie miała swojego człowieka na stanowisku kanclerza. To jest najbardziej proputinowska partia i zresztą zawsze taka była - stwierdził Ryszard Legutko. Tomasz Poręba powiedział z kolei, że bardziej proputinowscy od Le Pen są "byli prominentni politycy europejscy". Z kole Radosław Fogiel stwierdził, iż "bardzo się cieszymy, że pani Le Pen przez ostatnie lata zbliżyła się do wartości, które głosimy. Błądzić jest rzeczą ludzką".
Zaproszenie przez PiS proputinowskiej, francuskiej polityk może stać w sprzeczności z działaniami Polski, która wspiera Ukrainę w w konfliktach z Rosją, sprzeciwia się aneksji Krymu, wojnie w Donbasie i przyjmuje ukraińskich uchodźców.
Źródło: "Rzeczpospolita"