Ławrow drwi ze słów Morawieckiego o Norwegii
Słowa premiera Mateusza Morawieckiego, który stwierdził, że Norwegia "pośrednio żeruje na wywołanej przez Putina wojnie" odbiły się w świecie szerokim echem. Do komentujących dołączył także szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow, który zakpił z Morawieckiego.
24.05.2022 | aktual.: 24.05.2022 10:28
Wiele informacji traktujących o rzekomych atakach i agresji ze strony ukraińskiej, które podają rosyjskie media, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Siergiej Ławrow był gościem cyklu "100 pytań do lidera", szkolnego projektu, w którym uczniowie mają okazje rozmawiać ze znanymi "ludźmi sukcesu". Na stronie internetowej projektu, wśród gości biorących wcześniej udział w spotkaniach wyróżniono m.in. byłego trenera stołecznego klubu Legii Warszawa Stanisława Czerczesowa, kremlowskiego propagandzistę Władimira Sołowjowa, czy słynącego z prorosyjskich poglądów aktora Stevena Seagala.
Tym razem z rosyjskimi uczniami spotkał się minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow. Przywołał on wypowiedź polskiego premiera jako przykład "szerzącej się rusofobii".
- Premier Polski Mateusz Morawiecki mówi do Norwegów, że dużo zarobili, ceny ropy są wysokie, więc podzielcie się z innymi - powiedział Ławrow, którego cytuje agencja TASS. - Ludzie myślą, że są panami życia. Powiedziano im, że mogą zrobić wszystko, jeśli sprzeciwią się Rosji i wszystkiemu, co rosyjskie - skomentował Ławrow.
Zaufany współpracownik Władimira Putina przytoczył także komentarz Łotwy, która mówiła o konfiskacie zamrożonego przez Rygę majątku Rosjan. Zgodnie z planem Łotyszy ma on zostać przekazany na rzecz odbudowy Ukrainy.
Ławrow wraca do słów ukraińskiego ambasadora o Scholzu
Szef resortu dyplomacji Rosji przywołał w swojej wypowiedzi także słowa ambasadora Ukrainy w Berlinie, Andrija Melnyka, który nazwał kanclerza Olafa Scholza "obrażoną pasztetową". - Jeszcze niedawno nie można było sobie tego wyobrazić - stwierdził Ławrow.
Dyplomata przyznał jednocześnie, że "jest zaskoczony szybkością" z jaką Zachód przyjął "postawę rusofobiczną". Ławrow podkreślił jednak, że "jest przekonany", że to "się skończy".
Zobacz też: Kijów uratowany? Generał o "grze na czas"