Lawina w Tatrach. TOPR przeszukuje lawinisko
Kolejna lawina zeszła w Tatrach. Śnieg porwał jedną osobę, jednak udało jej utrzymać się na powierzchni. Ratownicy TOPR przeszukują lawinisko, żeby upewnić się, że nikt więcej nie został poszkodowany.
Informacja o zejściu lawiny dotarła do ratowników we wtorek około godziny 10.30. Jak powiedział Onetowi Tomasz Wojciechowski, dyżurny ratownik TOPR, na miejscu ratownicy ustalili, że na pewno poszkodowana została jedna osoba, jednak udało jej się utrzymać na powierzchni.
Obecnie trwa przeszukiwanie lawiniska, toprowcy upewniają się, że nikt więcej nie został porwany i nie znalazł się pod śniegiem. Na miejscu pracuje 20 ratowników i 2 psy przeszkolone do odnajdywania ludzi pod śniegiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kierowca bmw jechał na czołówkę. Świadek wszystko nagrał
"W Tatrach zeszła kolejna lawina. Na razie nie wiadomo, czy ktoś został zasypany, bo nie było żadnych świadków, ale widać ludzkie ślady koło lawiniska. Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego lecą sprawdzić, czy ktoś nie znajduje się pod śniegiem" - przekazało Radio RMF FM.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Radio ZET poinformowało natomiast, że pod śniegiem prawdopodobnie znalazła się jedna osoba. "W Dolinie Pięciu Stawów Polskich ze zboczy Miedzianego zeszła lawina, przecinając zimowe podejście na Szpiglasową Przełęcz. Prawdopodobnie jedna osoba jest pod śniegiem" - czytamy na portalu X dziennikarza stacji.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Seria lawin w Tatrach
To kolejna lawina, jaka zeszła w Tatrach w ostatnich dniach. Najtragiczniejszy do tej pory wypadek zdarzył się w niedzielę. Lawina w okolicach Kondrackiej Przełęczy porwała siedem osób. Dwie z nich znalazły się pod śniegiem. Kobieta wydostała się jeszcze przed przybyciem ratowników. Tragicznie potoczyły się losy 28-letniego turysty, który pozostawał pod śniegiem przed około dwie godziny. Mężczyzna w ciężkim stanie został przetransportowany do szpitala w Krakowie, niestety w poniedziałek zmarł.
Dużych rozmiarów lawina śnieżna zeszła w poniedziałek z Marchwicznej Przełęczy wprost na zamarzniętą taflę Morskiego Oka wyłamując lód. Lawiny zeszły też w kierunku drogi do Morskiego Oka. Tatrzański Park Narodowy (TPN) ostrzega przed niebezpieczeństwem, nawet na popularnym szlaku.
W Tatrach obowiązuje trzeci w pięciostopniowej skali stopień zagrożenia lawinowego. Oznacza to, że pokrywa śnieżna jest słabo związana w wielu miejscach, a ryzyko wywołania lawiny jest znaczne i możliwe nawet przy niewielkim dodatkowym obciążeniu.
Ratownicy TOPR apelują o rezygnację z wędrówek powyżej linii lasu. Każda górska wyprawa powinna odbywać się z odpowiednim przygotowaniem i stosownym sprzętem.
Źródło: RMF FM, Radio ZET, Onet, WP Wiadomości