"Wspaniały obrazek". W sieci błyskawicznie lawina po konferencji PiS

Działania, które są podejmowane w tej chwili, przede wszystkim wobec mediów, ale są zapowiedziane także wobec innych instytucji życia publicznego, są całkowicie bezprawne - ocenił na środowej konferencji prasowej prezes PiS Jarosław Kaczyński. Dodał, że dziennikarze są "opłacani" i wyszedł. W mediach społecznościowych rozpętała się burza.

 Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński podczas konferencji prasowej
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński podczas konferencji prasowej
Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Sonia Bekier

03.01.2024 | aktual.: 03.01.2024 14:17

W trakcie konferencji prasowej Prawa i Sprawiedliwości, doszło do intensywnej dyskusji pomiędzy prezesem partii, a obecnymi na sali dziennikarzami. Wszystko zaczęło się od serii niewygodnych pytań. W związku z tym, prezes partii podjął decyzję o przerwaniu konferencji. Zanim jednak to zrobił, skierował się bezpośrednio do zgromadzonych na sali dziennikarzy.

- Państwo są w beznadziejnej sytuacji. To, co się wyprawia w Polsce, jest nie do obrony. Państwo macie płacone, żeby tego bronić. Serdecznie państwu współczuję - ocenił Kaczyński, po czym opuścił salę.

W mediach społecznościowych zaroiło się od krytycznych komentarzy. "Skandaliczne słowa prezesa PiS do dziennikarzy. Zaprotestowaliśmy, co może nie być słyszane na oficjalnej transmisji, bo mikrofon został wyłączony" - napisał dziennikarz WP Patryk Michalski na platformie X.

"Wspaniały obrazek. Prezes PiS - w ramach obrony wolności mediów - nie odpowiedział dziś na pytania dziennikarzy, wyłączył im mikrofon, a na koniec ich obraził i sobie poszedł" - napisał Tomasz Setta z Tok FM.

"Prezes Kaczyński kończący konferencję, obrażając wszystkich obecnych dziennikarzy i nie potrafiąc wytrzymać nerwowo nawet kwadransa, to jest najlepsze podsumowanie stanu, w jakim znajduje się polityka komunikacyjna PiS. To już przecież trzeba było w ogóle nie odpowiadać" - czytamy w poście Michała Danielewskiego z oko.press.

"Może warto by zacząć pozywać Kaczyńskiego za te chore insynuacje wobec dziennikarzy, co myślicie?" - pytał Maciej Bąk z Radia Zet.

"W PiS niezmiennie. Wolność mediów ma polegać na wolności polityków PiS od niewygodnych pytań. W przeciwnym razie obrażanie, insynuacje i kończenie konferencji" - napisał Radomir Wit z TVN24.

"Jarosław Kaczyński został zapytany o gest Kozakiewicza w wykonaniu Mariusza Kamińskiego. Pytanie uznał za manipulację. O geście nic nie wie. Ale był już tak zirytowany, że zakończył szybko konferencję mimo protestów dziennikarzy. Prezesa pytania i wolne media irytują" - przypomniała Dominika Wielowieyska z "Gazety Wyborczej".

"Może ktoś prezesowi pokaże to zdjęcie, bo biedak nie wie, co się w kraju dzieje" - dodała Wielowieyska.

"Jarosław Kaczyński na chwilę wychylił się z ciepłej bańki - rzucił insynuacjami, poobrażał dziennikarzy i uśmiechnięty wrócił do swojego świata" - napisał Krzysztof Brejza z KO.

"Kiedy w PiS w końcu zrozumieją, że Jarosław Kaczyński jest dla nich wizerunkowym obciążeniem? Jego dzisiejszy występ na konferencji prasowej jest tego kolejnym dowodem. Konfederacja ma Brauna i Korwina, PiS ma Kaczyńskiego" - napisał Aleksander Miszalski z KO.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1875)