Łatwiej o odszkodowanie za spóźniony bądź anulowany samolot
Od czwartku w krajach UE obowiązywać będą
nowe przepisy wzmacniające prawa pasażerów latających samolotami:
łatwiej będzie uzyskać odszkodowanie w przypadku anulowania lotu,
spóźnień czy też utraty bagażu.
Największe odszkodowania przewidziano za odmowę lotu - czyli sytuację, kiedy pasażer dowiaduje się, że mimo iż kupił bilet, nie może polecieć, gdyż brakuje miejsc, bo linia zarezerwowała bilety dla większej liczy osób niż jest miejsc w samolocie.
Od czwartku przewoźnik będzie musiał wypłacić takiemu pasażerowi odszkodowanie: 250 euro w przypadku lotu do 1500 km, 400 euro od 1500 do 3500 km i 600 euro w przypadku trasy dłuższej niż 3500 km. Ponadto pasażerowie będą mogli otrzymać odszkodowania za późne anulowanie lotu.
W przypadku anulowania lotu lub dużego spóźnienia (ponad 5 godzin) przewoźnik powinien albo zwrócić pasażerowi koszty biletu (z zapewnieniem darmowego powrotu do miejsca początku podróży), albo zaoferować alternatywne połączenie do miejsca, gdzie się wybierał. Oczywiście linia będzie mogła odmówić wypłacenia zwrotu kosztów biletu lub odszkodowania jeśli udowodni, że anulowanie lotu spowodowała siła wyższa (jak np. warunki pogodowe).
UE musi zapewnić mobilność Europejczyków na europejskim poziomie, czyli z zapewnieniem maksimum bezpieczeństwa i jakości - powiedział komisarz ds. transportu Jacques Barrot, prezentując regulamin praw pasażerów samolotów, który wchodzi w życie w czwartek w 25 krajach UE.
Nowych praw pasażerów muszą przestrzegać wszystkie linie lotnicze, także czarterowe i tzw. tani przewoźnicy, którzy realizują loty na terenie Unii Europejskiej, a także pomiędzy jakimś krajem UE i krajem trzecim. Będą musiały się do nich stosować także nieunijne linie lotnicze, np. marokańskie lub amerykańskie, jeśli utrzymują połączenia z krajami UE.
Ponadto regulamin zobowiązuje każdy kraj UE do powołania specjalnego niezależnego urzędu, gdzie pasażerowie będą mogli składać skargi na linie lotnicze, które nie stosują się do nowych przepisów. W Polsce ma się tym zajmować Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w Warszawie.
Nowe przepisy bardzo zaniepokoiły tzw. tanich przewoźników, których klienci musieli się dotąd godzić na brak gwarancji odlotu o wyznaczonej porze i w wielu wypadkach na dłuższe oczekiwanie na lotnisku na wolne miejsce w samolocie.
Inga Czerny