Latami pisał do niej "zgwałcę cię". Okazało się, że to...
Hollie Townsley od kiedy skończyła 14 lat zaczęła dostawać tysiące anonimowych, obscenicznych wiadomości sms i telefonów. Nigdy nie miała jakichkolwiek podejrzeń, kto się nad nią znęca. Przeżyła szok, gdy po sześciu latach okazało się, że dręczycielem jest jej sąsiad - informuje dailymail.co.uk.
21-letnia Hollie Townsley od lat była przestraszona do tego stopnia, że bała się wyjść z domu. "Wiem, co masz na sobie" - brzmiał pierwszy tekst anonimu. Dziewczyna początkowo myślała, że jest to żart kogoś ze szkoły. Ale dręczyciel zaczął ją bombardować kolejnymi wiadomościami. Wiedział co robi, gdzie i z kim.
Choć Hollie wielokrotnie zmieniała numer telefonu, jej sąsiad za każdym razem go zdobywał.
O dręczycielu powiedziała rodzicom dopiero wtedy, gdy wiadomości zaczęły mieć coraz mocniejszy wydźwięk seksualny. - Zaczął do mnie pisać, że dopadnie mnie i zgwałci w najmniej spodziewanym momencie - treść wiadomości przypomina Hollie.
Wiadomości nasilały się i coraz bardziej wzbudzały przerażenie dziewczyny. Kiedy gasiła światło w sypialni dostawała sms-a: "dobranoc". Dręczyciel miał również nagrania wideo, na których widać było okna jej sypialni.
Prawda wyszła na jaw, kiedy Wilson dodał komentarz na czacie nastolatki, udając 15-letnią dziewczynę, w której zdjęciu profilowym widniała fotografia Hollie.
51-letni mężczyzna został skazany na cztery lata więzienia. Przyznał się do nękania przez lata swojej sąsiadki. Tłumaczył swoje działanie tym, że był przekonany, że jego sąsiadów drażniła zbudowana przez niego szklarnia.
Więcej wiadomości nt. stalkingu.