Łańcuch życia na plaży w Dziwnówku. Tłum ruszył na pomoc. Prawda okazała się inna
W akcję poszukiwawczą zaangażowano ratowników, policję, straż pożarną i plażowiczów, którzy utworzyli łańcuch życia. Okazało się, że był to fałszywy alarm, a osoba, która go podniosła, uciekła z plaży. Grozi jej kara.
Do zdarzenia doszło wczesnym popołudniem na plaży w Dziwnówku w województwie zachodniopomorskim. Ratownicy wodni zostali zaalarmowani o zaginięciu człowieka w morzu. W poszukiwania zaangażowano plażowiczów, którzy utworzyli łańcuch życia.
Łańcuch życia na plaży w Dziwnówku
Złączeni plażowicze przeczesywali wzburzone morze. Wiatr wiał z siłą 2 stopni w skali Beauforta. Na miejsce przyjechały pogotowie, straż pożarna oraz policja.
Sierżant Katarzyna Jasion z Komendy Powiatowej Policji w Kamieniu Pomorskim potwierdza WP, że mundurowi przyjęli zgłoszenie ok. godz. 12.40. Dalsza akcja ratunkowa nie trwała długo. Zakończono ją po godz. 13.
Okazało się, że służby i plażowicze zostali postawieni na nogi przez fałszywy alarm.
- Koordynatorka ratownictwa oświadczyła, że podjęto działania poszukiwawcze z łańcuchem życia z wynikiem negatywnym. Brak osoby zgłaszającej. Nikt z osób na plaży nie zgłosił zaginięcia bliskiego lub kogokolwiek innego. To był fałszywy alarm - mówi sierżant WP Katarzyna Jasion.
Możliwa kara za fałszywy alarm
Policja będzie namierzać osobę, która wykazała się nieodpowiedzialnością, alarmując służby. Za nieuzasadnione podniesienie alarmu i wywołanie czynności ratowniczych grozi kara przewidziana w kodeksie wykroczeń. To areszt, ograniczenie wolności lub grzywna do 1500 zł.
- Policja będzie ustalała osobę zgłaszającą. Wiadomo, że była to kobieta - dodaje sierż. Katarzyna Jasion z policji w Kamieniu Pomorskim.