L.Kaczyński: w każdej chwili jestem gotów pomóc stoczniom
Z udziałem prezydenta Lecha Kaczyńskiego rozpoczęły się w Gdyni obchody 38. rocznicy tragicznych wydarzeń w grudniu 1970 r. na Wybrzeżu.
17.12.2008 | aktual.: 17.12.2008 08:12
- Gotów jestem w każdej chwili do pomocy polskim stoczniom - powiedział Lech Kaczyński podczas uroczystości. Podkreślił jednocześnie, że będzie mógł to zrobić w ramach kompetencji, jakie daje prezydentowi konstytucja.
Być może jeszcze w grudniu parlament zakończy prace nad specustawą dotyczącą stoczni Gdynia i Szczecin. Uchwalona na początku grudnia specustawa przewiduje sprzedaż obu stoczni w otwartym, nieograniczonym przetargu. Poprawki do ustawy przegłosuje Senat, potem musi rozpatrzyć je Sejm. Następnie trafi do prezydenta.
- Niezależnie od tego, co mamy dziś, ten dzień, 17 grudnia, pozostaje symbolem i dniem chwały, dniem chwały tych, których nazwiska przed chwilą były wymieniane w apelu poległych. Chwała bohaterom - mówił prezydent pod pomnikiem ofiar Grudnia'70, niedaleko przystanku SKM Gdynia-stocznia, gdzie 38 lat temu oddano strzały do robotników.
Pod obeliskiem, gdzie zebrało się kilkaset osób, złożone zostaną kwiaty i wieńce. Zaplanowano także modlitwę i apel poległych. Odsłonięta zostanie również dwustronna tablica z nazwiskami 18 osób, które zginęły na ulicach Gdyni w grudniu 1970 r. oraz informacją o legendarnym Janku Wiśniewskim (jego prawdziwe nazwisko to Zbigniew Godlewski), którego zwłoki niesiono na drzwiach.
Według oficjalnych danych, podczas krwawych pacyfikacji w Gdyni, Gdańsku, Szczecinie i Elblągu w grudniu 1970 roku zginęły co najmniej 44 osoby, a ponad 1160 zostało rannych.