L. Kaczyński oburzony - zakończył spotkanie po 30 sekundach
Dzień przed ogłoszeniem decyzji o wyborze prokuratora generalnego doszło
do nieprzyjemnej scysji między prezydentem a ministrem sprawiedliwości. Lech Kaczyński był tak wzburzony, że zakończył rozmowę z ministrem Krzysztofem Kwiatkowskim po 30 sekundach – nieoficjalnie ustalił „Wprost”.
Spotkanie odbyło się 4 marca. Powodem spięcia miał być spór dotyczący zastępców prokuratora generalnego.
Jak czytamy na stronie internetowej tygodnika "Wprost", Lech Kaczyński miał trzy razy zapytać Kwiatkowskiego: "ilu zastępców zamierza pan ustanowić?" Minister za każdym razem udzielał odpowiedzi, że "zgodnie z ustawą decyzję w tej sprawie będzie mógł podjąć dopiero po konsultacji z nominowanym przez prezydenta prokuratorem generalnym”. Za trzecim razem Kaczyński nie wytrzymał i powiedział: „Rozumiem, że sugeruje pan, że nie znam ustawy. W tej sytuacji mam pełną jasność. Dziękuję za rozmowę, panie ministrze. Do widzenia”. Po tych słowach wyszedł z sali.
Całe spotkanie miało trwać 30 sekund.