Kwiatkowski we wtorek, a potem reszta z Agory
Po planowanym na wtorek przesłuchaniu
prezesa TVP Roberta Kwiatkowskiego komisja ma powrócić do
przesłuchiwania przedstawicieli Agory.
Następnie członkowie komisji zamierzają wezwać już wcześniej wybrane dwie osoby - redaktora naczelnego "Nie" Jerzego Urbana i przewodniczącego klubu SLD Jerzego Jaskiernię. Po nich - według środowych ustaleń komisji - przesłuchani mieliby być eksperci pracujący nad pierwotną wersją projektu noweli ustawy o rtv oraz członkowie KRRiT.
W następnej kolejności wezwane byłyby osoby - jak to określił Jan Rokita (PO) - "grupy rządowej": premier Leszek Miller, szefowa jego gabinetu politycznego Aleksandra Jakubowska i minister ds. referendum europejskiego Lech Nikolski.
Komisja postanowiła też zwrócić się do Rady Nadzorczej TVP o przekazanie jej dokumentów z posiedzenia Rady, na którym wyjaśnienia składał prezes TVP Robert Kwiatkowski.
Posłowie zwrócili się ponadto do KRRiT o przekazanie komisji całej dokumentacji związanej z pracami nad nowelą o rtv.
Tymczasem Zbigniew Ziobro (PiS) z sejmowej komisji śledczej krytycznie ocenił wcześniejsze wezwanie prezesa TVP Roberta Kwiatkowskiego na przesłuchanie. Taka sytuacja jest niebywała, aby osoby z zewnątrz określały koncepcję prac komisji śledczej - powiedział.
Zasadą jest, że organ śledczy prowadzi czynności śledcze, w tym przesłuchania zgodnie z pewną koncepcją, czyli przyjętego przez siebie planu. Trudno wyobrazić sobie, aby każdorazowo ulegał presji osoby, która wykazuje z takich, czy innych powodów wolę szybszego udziału w czynnościach śledczych - powiedział dziennikarzom Ziobro po posiedzeniu komisji.
Za wcześniejszym przesłuchaniem Kwiatkowskiego opowiedział się natomiast Ryszard Kalisz z SLD. Jego zdaniem wezwanie Kwiatkowskiego zaraz po skończeniu przesłuchania redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" Adama Michnika i prezes Agory Wandy Rapaczyńskiej jest ze wszech miar wskazane. (and) (and)
