Kwiatkowski trzyma się dzielnie
Skład zarządu TVP SA nadal pozostaje bez zmian - zdecydowała w środę przed północą rada nadzorcza spółki. Dwóch jej członków poważnie rozważa rezygnację.
W środę członkowie rady dyskutowali nad wpływem prac sejmowej komisji śledczej - badającej sprawę Rywina - na działalność telewizji publicznej. Członkini rady Anna Popowicz, po raz kolejny bezskutecznie wnioskowała o zawieszenie prezesa TVP Roberta Kwiatkowskiego, o co dwukrotnie już apelowała komisja śledcza.
Postulat Anny Popowicz poparł tylko jeden członek rady - Andrzej Liberadzki. Sześciu było przeciw, a jeden członek wstrzymał się od głosu.
Liberadzki powiedział, że wraz z Anną Popowicz "poważnie rozważa wystąpienie z rady".
Popowicz powiedziała, że jej wniosek o odwołanie Kwiatkowskiego ma związek nie tylko z aferą Rywina, ale także sytuacją w Telewizji Polskiej. Wyjaśniła, że chodzi jej o list Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich do Rzecznika Praw Obywatelskich. W liście tym Stowarzyszenie prosi Rzecznika o interwencję w sprawie odsuwania dziennikarzy od pracy z przyczyn politycznych.
"Jeżeli ze środka telewizji dobiega taki krzyk rozpaczy to musi być bardzo źle" - twierdzi Anna Popowicz.
Rzecznik Telewizji Polskiej Jacek Snopkiewicz w odpowiedzi na prośbę Rzecznika Praw Obywatelskich powiedział, że "jest za udostępnieniem listy zwolnionych z TVP dziennikarzy".
Również zdaniem przewodniczącego komisji śledczej Tomasza Nałęcza Robert Kwiatkowski powinien odejść ze stanowiska prezesa telewizji, ponieważ uracił wiarygodność. Według Nałęcza, z dotychczas zebranych przez Komisję dowodów wynika, że Robert Kwiatkowski jest zamieszany w aferę korupcyjną Rywina.
Podczas środowej dyskusji na forum rady nadzorczej TVP pojawiła się koncepcja poszerzenia składu zarządu TVP SA - z dwóch do trzech osób. Ze źródeł zbliżonych do Rady wynika, że pomysł promują członkowie rady kojarzeni z PSL. Ewentualne poszerzenie zarządu może nastąpić za miesiąc, kiedy ma się odbyć kolejne posiedzenie rady nadzorczej telewizji publicznej. (mp)