Kwaśniewski: wojna z terroryzmem nie przyniosła rezultatów
W trzy lata po tragicznych wydarzeniach w
Stanach Zjednoczonych wojna z terroryzmem nie przyniosła nadal
spodziewanych rezultatów. Zbrodnia w Biesłanie uświadomiła raz
jeszcze, jak nieobliczalny jest terroryzm, którego przejawów nie
można uzasadnić działalnością tylko jednej organizacji, czy
trwaniem jednego konfliktu - napisał prezydent Aleksander
Kwaśniewski w specjalnym oświadczeniu w trzecią rocznicę ataku
terrorystycznego na USA.
11.09.2004 | aktual.: 11.09.2004 11:20
Prezydent stwierdził, że rok 2004 "przyniósł także potwierdzenie strasznego przypuszczenia, że sięgający do aktów samobójczych, masowy terroryzm nakierowany na zagładę jak największej liczby ludzi chce nas przerazić i sparaliżować. Stał się on narzędziem zbrodniarzy i szaleńców, wyrzuconych poza nawias akceptacji społecznej w każdym narodzie, społeczności międzynarodowej i każdej bez wyjątków religii".
"Ze smutkiem, żalem i utrwalonym w pamięci szokiem wspominamy tysiące ofiar, które zginęły w Nowym Jorku, Waszyngtonie i Pensylwanii. W tym szczególnym dniu ponownie łączymy się w bólu z ich rodzinami, bliskimi i przyjaciółmi" - czytamy w oświadczeniu.
Prezydent przypomniał, że w ciągu bieżącego roku "byliśmy świadkami kolejnych zamachów terrorystycznych - w Madrycie, Moskwie, Dżakarcie, w przestworzach nad Rosją, w Izraelu i Iraku".
"Przed tygodniem sumieniem całego świata wstrząsnęła zbrodnia najbardziej nieludzka i tragiczna, wymierzona w dzieci - w Biesłanie. Miliardy ludzi poraziła skalą nienawiści i wyrafinowanego barbarzyństwa. Wzbudziła strach i przypomniała, jak dalecy jesteśmy od normalności, jeżeli za obiekt swojej nienawiści terroryści wybierają tych najbardziej kruchych i bezbronnych wśród nas" - czytamy.
W opinii prezydenta, "pomimo eskalacji zamachów i liczby ofiar, przed światem jest nadzieja".
"Wraz z każdym zamachem kurczy się bowiem poparcie dla terrorystów i rośnie determinacja państw i narodów do zwalczania terroryzmu. (...) Terroryści wiedzą już, że popełnione przez nich zbrodnie będą ścigane i karane z całą surowością i nie mogą przynieść oczekiwanych przez nich rezultatów. Żaden cel, przekonanie, czy idea nie mogą bowiem stanowić usprawiedliwienia dla mordowania niewinnych ludzi" - napisano w oświadczeniu.
Prezydent podkreślił, że Polska dotrzymuje swoich zobowiązań sojuszniczych.
"Bierzemy współodpowiedzialność za pokój i bezpieczeństwo w strefie euroatlantyckiej i w innych częściach świata. Popieramy działania koalicji antyterrorystycznej. Działamy aktywnie w systemie narodów Zjednoczonych i bierzemy udział w operacja pokojowych ONZ. Polscy żołnierze pełnią trudną i niebezpieczną służbę w Iraku, gdzie polska misja stabilizacyjna przynosi efekty w postaci wzrostu poziomu stabilności i bezpieczeństwa" - napisał prezydent.