Kwaśniewski w Moskwie: słusznie czy nie?
Marek Borowski (SdPl) powiedział, że nieobecność prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego na uroczystościach w Moskwie byłaby pożywką dla polityki Rosji, która chce "usunąć Polskę na bok". Lech Kaczyński (PiS) ocenił w tym samym programie, że wizyta Kwaśniewskiego była "poważnym błędem".
09.05.2005 | aktual.: 10.05.2005 07:45
Lider SdPl zwrócił uwagę w programie "Prosto w oczy", że od miesięcy rosyjska dyplomacja prowadzi przemyślaną politykę zmierzająca do tego, by zamazać przeszłość, nawiązać kontakty z UE i USA jako równoprawne mocarstwo, które nie ma już nic do wyjaśnienia.
Polska jest w tym pewną przeszkodą, mówi głośno że prawdy wymazać się nie da. Dyplomacja rosyjska chce Polskę usunąć na bok - argumentował Borowski. Nie możemy dać się wypchnąć i przykleić sobie etykietki rusofobów.
Szef SdPl uważa więc, że nieobecność prezydenta RP na poniedziałkowych obchodach byłaby świetną pożywką dla tego rodzaju polityki.
Kaczyński ocenił natomiast, że w wyniku polityki wobec Rosji, którą prowadzi SLD, Moskwa się "rozzuchwaliła". Zdaniem polityka PiS, Kwaśniewski spotkał się z tym, czego mógł się spodziewać - przemówieniem Putina, w którym o Polakach nie ma ani słowa, zaś przemówienie (Kwaśniewskiego) na Cmentarzu Dońskim nie spotkało się z żadnym zainteresowaniem - uważa Kaczyński.
Polityka polska wobec Rosji musi ulec zdecydowanej zmianie - ocenił. Wyjazd pana prezydenta był bardzo istotnym błędem.