Kwaśniewski: osiągnęliśmy główne cele polityki zagranicznej
Główne, strategiczne cele polityki
zagranicznej zostały osiągnięte - Polska jest członkiem Unii
Europejskiej i NATO, zbudowaliśmy dobre kontakty ze wszystkimi
sąsiadami - powiedział prezydent Aleksander Kwaśniewski podczas spotkania z ambasadorami.
14.01.2017 16:57
Kwaśniewski był jednym z gości rozpoczętej w Warszawie dorocznej narady ambasadorów. Prezydent podziękował dyplomatom za ich pracę i wysiłek włożony w realizację najważniejszych celów polskiej polityki zagranicznej.
Z udziału w Sojuszu Północnoatlantyckim Polska czerpie uzasadniona przekonanie o swoim bezpieczeństwie, ale jesteśmy też zobowiązani wnosić swój wkład - podkreślił Kwaśniewski.
Uzyskanie członkostwa w UE daje nadzwyczajną szansę - ocenił - na dalszy rozwój, modernizację kraju i na zakotwiczenie Polski w strukturach europejskich tak, by nasz głos liczył się i wpływał na realizację postulatu 'silnej Polski w silnej Europie'.
Kwaśniewski uważa też, że udało nam się zbudować dobre kontakty ze wszystkimi naszymi sąsiadami. Nie było to takie proste - zaznaczył prezydent - bo przecież mapa w tej części Europy zasadniczo się zmieniła.
To że mamy dzisiaj strategiczne partnerstwo z Ukrainą, zbudowane znakomite stosunki z Litwą, ułożone kontakty - choć nie wolne od różnych problemów - z innymi naszymi sąsiadami, to jest na pewno powód do satysfakcji - powiedział prezydent.
Jednocześnie - dodał - wykorzystując te wszystkie dotychczasowe doświadczenia trzeba teraz zastanowić się, jak określać politykę zagraniczną w najbliższych latach i co uczynić, by do tych celów, które osiągnęliśmy, dołączyć "wyższą jakość" naszych stosunków z partnerami zagranicznymi.
Kwaśniewski - na półtora roku przed końcem jego drugiej i ostatniej kadencji prezydenckiej - przypomniał, że odbył dotychczas ponad 300 podróży zagranicznych, a w tym samym czasie do Polski przybyło 200 przywódców państw z całego świata. To był czas ogromnej aktywności - podkreślił prezydent - w którym placówki zagraniczne miały swój wielki udział.
Rozpoczęta w poniedziałek narada ambasadorów potrwa do piątku. Ponad 90 szefów polskich placówek dyplomatycznych i przedstawicielstw RP debatuje m.in. nad kierunkami polskiej polityki zagranicznej i zadaniami dyplomacji po przystąpieniu Polski do UE. Dyplomaci odczuwają już zmianę w sytuacji i pozycji Polski po tym, jak uzyskała członkostwo w Unii.
Ambasador Polski w Holandii, która od 1 lipca przejęła przewodnictwo w Unii, Jan Michałowski ocenił w rozmowie z dziennikarzami, że pozycja Polski na arenie międzynarodowej jest teraz bardzo mocna, a nasi przedstawiciele są uważniej słuchani.
Michałowski dodał, że - ze względu także na prezydencję holenderską - ambasada w Hadze ma teraz coraz więcej pracy, także przy promowaniu naszego kraju i upowszechnianiu wiedzy o Polsce.
Dyplomaci stosują przy tym najróżniejsze sposoby, by zainteresować Polską zagranicznych partnerów - ostatnio haska ambasada zorganizowała promocję polskiej kuchni w holenderskim parlamencie. Podobno największym powodzeniem cieszyły się pierogi.
Na poniedziałkowym spotkaniu polskich ambasadorów wszyscy, zarówno dyplomaci jak i dziennikarze, najwięcej pytań mieli - ze zrozumiałych względów - do ambasadora Polski w Grecji. Grzegorz Dziemidowicz opowiadał, że po zdobyciu przez piłkarską reprezentację Grecji mistrzostwa Europy, Grecy po prostu oszaleli ze szczęścia i trudno im się dziwić.
To nie koniec tegorocznych sportowych emocji z udziałem Greków. W sierpniu w Atenach rozpoczną się kolejne igrzyska olimpijskie. Dziemidowicz spodziewa się silnej grupy kibiców z Polski, co oznacza też więcej pracy dla polskiej ambasady.