Kwaśniewski odwiedza kraje Kaukazu
Prezydent Aleksander Kwaśniewski zakończył we wtorek wizytę w Gruzji, skąd uda się do Armenii, gdzie spotka się z prezydentem tego kraju Robertem Koczarianem.
13.11.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W czasie trzydniowego pobytu w Gruzji Aleksander Kwaśniewski zapewniał prezydenta Szewardnadze o poparciu dla gruzińskich przemian demokratycznych i ekonomicznych. Prezydentowi towarzyszyła grupa biznesmenów. Ich działania mają polepszyć naszą współpracę gospodarczą z tym krajem, która do tej pory jest na bardzo niskim poziomie.
Komentując zdobycie przez afgańską opozycję Kabulu polski prezydent powiedział, że to dobrze, iż opozycja odnosi sukcesy w Afganistanie. Dodał jednak, że aby rozwiązać problem tego kraju niezbędne jest utworzenie tam rządu porozumienia narodowego.
Zdaniem Kwaśniewskiego brak rządu porozumienia narodowego jest źródłem wszystkich następnych i możliwych konfliktów. Stąd wynika przekonanie opinii międzynarodowej - powiedział Aleksander Kwaśniewski - że tylko rząd porozumienia może być odpowiedzią i dobrą ideą. Podkreślił, że nie wiadomo, czy to się uda.
Zdaniem prezydenta Kwaśniewskiego, do powstania rządu porozumienia narodowego w Afganistanie konieczny jest dalszy zbrojny nacisk na talibów. Aleksander Kwaśniewski uważa, że powstanie tego rządu zależy również od działań prezydenta Pakistanu - Perveza Musharrafa.
Po przybyciu do Erewania nasz prezydent ma spotkać się z prezydentem Armenii Robertem Koczarianem. Ma z nim omówić sytuację w regionie i sprawy stosunków dwustronnych. Obaj prezydenci mają wziąć udział w polsko-ormiańskim forum gospodarczym.
Jeśli obroty handlowe Polski z Gruzją są niskie, to polsko-ormiańskie praktycznie nie istnieją. Podobnie jak w przypadku Gruzji oprócz odległości decyduje mała stabilność państw południowego Kaukazu.
W przypadku Armenii chodzi o konflikt z Azerbejdżanem o Górny Karabach. Sytuacja polityczna nie pozwala Armenii wykorzystać swojego położenia na szlakach tranzytowych północ-południe oraz wschód-zachód. (and)