"Kwaśniewski nie powinien jechać do Moskwy"
Prezydent Aleksander Kwaśniewski nie powinien jechać do Moskwy na uroczystości 60. rocznicy zakończenia II wojny światowej - uważa prezydent Warszawy Lech Kaczyński (PiS). Według niego, wyzwolenie Europy Środkowej od faszyzmu wiązało się z uzależnieniem od Rosji sowieckiej.
14.02.2005 | aktual.: 14.02.2005 14:54
W Rosji dzieją się rzeczy niedobre. 60. rocznica zwycięstwa nad faszystowskimi Niemcami jest na pewno godna tego, żeby ją obejść, ale nie jako rocznicę wyzwolenia Europy Środkowej - mówił w poniedziałek Lech Kaczyński w Radiu Zet. - To nie było wyzwolenie, to była taka sytuacja, że istotnie uwolniono nas od niemieckiej okupacji, co wtedy przyjęte było z radością, ale z drugiej strony na jej miejsce przyszła bardzo głęboka zależność od Rosji ówczesnej, czyli Rosji sowieckiej, plus narzucenie ustroju, plus w końcu także terror wymierzony w bardzo znacznym stopniu w najbardziej patriotyczne elementy w naszym kraju - dodał prezydent stolicy, uzasadniając swoją opinię, że Kwaśniewski nie powinien uczestniczyć w moskiewskich uroczystościach 9 maja.
Pytany, czy nie było lepiej gdyby prezydent jednak pojechał i przedstawił w Moskwie taką argumentację, Kaczyński oparł: Nie, ja sądzę, że gdyby prezydent Kwaśniewski się tam znalazł, to miałby już bardzo niewielkie możliwości manewru. Najlepiej żeby w takiej sytuacji nie jechał.
W sobotę agencja ITAR-TASS podała, że MSZ Federacji Rosyjskiej uważa za nieuczciwe podejmowane w Polsce i innych krajach próby wypaczania wyników konferencji jałtańskiej. Według rosyjskiego MSZ, "grzechem jest skarżenie się na Jałtę przez naszych polskich partnerów", a przepisywanie historii II wojny światowej, gdy wydarzenia historyczne wyrywa się z kontekstu tej epoki, jest "nieuczciwe".
"Właśnie w Jałcie - utrzymuje rosyjskie MSZ - mocarstwa sojusznicze potwierdziły pragnienie, by Polska była silna, wolna, niezawisła i demokratyczna". W wyniku uregulowań jałtańsko- poczdamskich Polska zyskała istotne powiększenie terytorium na północy i zachodzie. Jej bezpieczeństwo zagwarantowały nie tylko Stany Zjednoczone i Wielka Brytania, ale i ZSRR.