PolskaKurtyka: z IPN nie wyciekł żaden katalog

Kurtyka: z IPN nie wyciekł żaden katalog

Z IPN nie wyciekł żaden katalog - powiedział prezes IPN Janusz Kurtyka na konferencji prasowej. Zaznaczył też, że "wyciekł" nie jest tu słowem właściwym. Tymczasem minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro poinformował, że bez zawiadomienia ze strony IPN nie będzie śledztwa w sprawie rzekomego wycieku "listy 500".

Konieczne jest stwierdzenie, czy miał miejsce wyciek; jeśli tak, to jest to zadanie dla prokuratury - powiedział Ziobro. Dzisiejsze oświadczenie prezesa IPN zdaje się wskazywać, że te nazwiska nie pochodzą z katalogu IPN i nie doszło do wycieku - dodał minister. Według niego, możemy mieć do czynienia z próbą odtworzenia tych nazwisk, które rzekomo znajdują się na tej liście. Dodał, że taka rekonstrukcja listy przez media nie jest przestępstwem i nie może być ścigana przez prokuraturę.

Na pytanie dziennikarzy, w jaki sposób tzw. lista 500 dostała się w ręce dziennikarzy, Janusz Kurtyka powiedział: "to ja się chciałbym o to państwa zapytać".

Z IPN nie wyciekł żaden katalog. Jest to informacja pewna - powtórzył prezes IPN.

Na pytanie, czy informacje o nazwiskach, które mają znajdować się na tzw. liście 500 mogą być tylko spekulacjami dziennikarskimi, prezes IPN powiedział, że "słowo spekulacja uznałby za trafne". Dodał, że możliwe też, że dziennikarze mają do czynienia ze "źródłem niepewnym".

We wtorek w "Sygnałach Dnia" Janusz Kurtyka zapewniał, że nie ma możliwości, aby informacje na temat "listy 500" mogły zostać wyniesione z IPN.

IPN sporządził listę nazwisk około 500 osób pełniących obecnie ważne funkcje w życiu publicznym, które w świetle ustawy lustracyjnej były współpracownikami komunistycznych służb. Po zakwestionowaniu ustawy lustracyjnej przez Trybunał, nazwisk tych nie można jednak ujawnić.

Według Kurtyki, jest to lista osób, które - jak mówił - były tajnymi współpracownikami służb PRL, a obecnie "kreują się bądź też występują w roli autorytetów".

Powołując się na "źródła zbliżone do IPN", Informacyjna Agencja Radiowa podała we wtorek kilka nazwisk polityków związanych z SLD znajdujących się na tzw. "liście 500". IAR zapowiada, że - jeśli okaże się to możliwe - opublikuje całość listy. Według IAR, jako tajni współpracownicy, na "liście 500" figurują m.in.: Jacek Piechota, Zbigniew Siemiątkowski, Longin Pastusiak, Andrzej Brachmański, Roman Jagieliński, Sławomir Wiatr. Wśród kontaktów operacyjnych SB znalazły się nazwiska Dariusza Rosatiego i Wiesława Kaczmarka.

Z kolei "Rzeczpospolita Online" podała, że na liście umieszczono nazwisko Aleksandra Kwaśniewskiego, w stosunku do którego Sąd Lustracyjny orzekł, że jego oświadczenie lustracyjne jest prawdziwe.

W środę "Wprost" poinformował, że na liście znalazły się również nazwiska polityków rządzącej koalicji. Są wśród nich obecni parlamentarzyści i urzędnicy rządowi - powiedział informator tygodnika.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)