Kurski: Platforma jest skrajnie nieodpowiedzialna
Europoseł PiS Jacek Kurski określił rządowe plany prywatyzacyjne jako "szaleństwo". Zdaniem Kurskiego kryzys to zły czas na wyprzedaż państwowego majątku.
13.08.2009 | aktual.: 13.08.2009 09:26
Jacek Kurski zaznaczył, że różnica między PiS a PO polega na tym, że Prawo i Sprawiedliwość woli, by państwo przez lata czerpało niemałe zyski z udziałów w spółkach, a Platforma Obywatelska chce dzięki prywatyzacji zrobić - jak się wyraził - jednorazowy skok na kasę. - To skrajna nieodpowiedzialność PO - dodał europarlamentarzysta.
Kurski szczególnie ostro skrytykował plan sprzedaży przez Ministerstwo Skarbu części akcji KGHM. Gość Polskiego Radia podkreślił, że spółka ta, jako lider na światowym rynku srebra i miedzi, jest "kurą znoszącą złote jajka". Zdaniem polityka PiS rząd powinien raczej wyprzedawać resztówki - tak jak to zrobił z niewielkim pakietem akcji Pekao SA.
Europoseł PiS Jacek Kurski krytykuje plany zmniejszenia liczby związków zawodowych autorstwa Platformy Obywatelskiej. Jak pisze "Gazeta Wyborcza", PO chce podnieść próg reprezentatywności dla związków zawodowych co najmniej do 25%. Obecnie - zgodnie z kodeksem pracy - partnerem dla pracodawcy są związki, które zrzeszają co najmniej 10% załogi, a jeżeli należą do centrali związkowej, czyli "Solidarności", OPZZ lub Forum Związków Zawodowych - 7%. Będzie można mieć w firmie trzy-cztery związki - pisze gazeta.
Jacek Kurski uważa, że związki - przy wszystkich swoich wadach - są "zdobyczą świata pracy w obronie interesów ludzi". Zdaniem gościa "Sygnałów Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia, plany Platformy mają na celu uderzenie w silniejsze związki. Europoseł PiS wyraził także przekonanie że PO, krytykując liderów pracowniczych organizacji za ich przywileje i wysokie zarobki, kieruje się tylko interesem politycznym. Według Kurskiego partia Tuska chce w ten sposób odwrócić uwagę opinii społecznej od tego, że nie radzi sobie z walką z kryzysem.