Trwa ładowanie...
28-03-2008 11:50

Kurski: nigdy nie powiem złego słowa o M. Kamińskim

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Jacek Kurski nie chciał
komentować słów prezydenckiego ministra Michała Kamińskiego, który
ocenił, że Kurski przygotowując orędzie Lecha Kaczyńskiego nadużył
zaufania prezydenta.

Kurski: nigdy nie powiem złego słowa o M. KamińskimŹródło: PAP, fot: Tomasz Gzell
d3pckf8
d3pckf8

Nigdy złego słowa o Michale Kamińskim nie powiem - podkreślił Kurski.

Kurski powiedział na konferencji prasowej w Sejmie, że nie będzie komentował słów swojego "serdecznego kolegi" Michała Kamińskiego. Dodał, że nigdy nie mówi niczego złego o innych członkach Prawa i Sprawiedliwości. Zdaniem posła, mówienie jedynie dobrze o kolegach z formacji to "postawa właściwa".

Taka postawa powinna być zalecana wszystkim członkom PiS - podkreślił.

Kamiński w czwartkowym programie "Kropka nad i" w TVN24 pytany o telewizyjne orędzie prezydenta z ubiegłego tygodnia na temat Traktatu Lizbońskiego, powiedział, że ma wrażenie, iż Jacek Kurski nadużył zaufania prezydenta. Kurski pracował przy wizualnej oprawie orędzia, które było ilustrowane zdjęciami i muzyką.

d3pckf8

Niektórym fragmentom wystąpienia prezydenta towarzyszyła muzyka z filmu "Polskie drogi". Było przeplatane archiwalnymi zdjęciami z ubiegłorocznych szczytów UE, wykresami; pokazano także zdjęcia ze ślubu homoseksualistów i czarno-białą, przedwojenną mapę Niemiec, obejmującą część Polski. Były też zdjęcia szefowej Niemieckiego Związku Wypędzonych Eryki Steinbach z kanclerz Niemiec Angelą Merkel.

W ocenie Kurskiego, orędzie prezydenta dotyczące Traktatu Lizbońskiego spełniło swoją rolę, gdyż do jego czasu Polacy nie znali istoty sporu wokół Traktatu. Poseł zaznaczył, że orędzie to pokazało, że sporem nie jest sama ratyfikacja Traktatu, ale jej tryb.

W sposób bardzo czytelny i atrakcyjny pan prezydent przedarł się, przebił tę barierę komunikacyjną, która do tej pory spowijała Pałac Prezydencki, przedarł się z czytelnym komunikatem do społeczeństwa - argumentował w piątek Kurski.

Na pytanie, czy to z winy Kamińskiego, odpowiadającego za komunikację, Pałac spowija taka bariera, Kurski odparł, że nie jest to wina otoczenia Lecha Kaczyńskiego, tylko mediów.

d3pckf8

Pan prezydent robi bardzo wiele dobrego dla Polski, jest wielkim, wspaniałym prezydentem - zaznaczył. Ale - jak mówił - nie zawsze Polacy mogli to dostrzec z powodu "pewnej bariery komunikacyjnej wytwarzanej nie przez Pałac, nie przez pana prezydenta, tylko niekiedy przez media, które nie zawsze informowały o dobrej, bardzo skutecznej pracy pana prezydenta dla Polski".

W ocenie Kurskiego, także Kamiński robi wiele dobrego dla Polski i dla prezydenta. Jak dodał, łączy go z prezydenckim ministrem serdeczne koleżeństwo, a nawet kiełkująca, aczkolwiek szorstka przyjaźń. Mam nadzieję, że mój odkładany od tygodnia lunch z Michałem Kamińskim w końcu dojdzie do skutku i będziemy mogli się podzielić (uwagami) na temat wspólnych, dobrych pomysłów, na temat związany z PR i pana prezydenta i w ogóle polskiej prawicy - oświadczył. Jak ocenił, "nie było lepszego czasu" dla działań wzierunkowych PiS-u niż wtedy, kiedy współpracował z Kamińskim podczas kampanii wyborczej z 2005 roku. Wtedy - jak mówił - partia odnosiła największe sukcesy "w sensie pewnej kreacji, pewnego przekazu". Podkreślał, że trzeba wrócić do tej formuły współpracy z Kamińskim i innymi politykami PiS.

Pytany, czy będzie jeszcze pracował dla Lecha Kaczyńskiego powiedział, że zawsze jest do dyspozycji prezydenta. To jest mój prezydent, jestem z niego dumny - podkreślił. Jednocześnie stwierdził, że nie aspiruje do bycia osobą numer jeden odpowiedzialną za wizerunek prezydenta.

d3pckf8

Dopytywany dlaczego prezydent nie obejrzał nagrania swojego orędzia przed jego emisją, Kurski powiedział, że nie było na to czasu. Jak dodał, ubiegły poniedziałek był ostatnim dniem na przygotowanie i wyemitowanie orędzia, gdyż następnego dnia Lech Kaczyński zgłaszał do Sejmu swoją inicjatywę ustawodawczą dotyczącą ustawy ratyfikacyjnej.

Po prostu było mniej niż cztery godziny od początku nagrania do końca montażu - mówił. Przyznał, że była to sytuacja dosyć szczególna. Jego zdaniem, orędzie zostało odebrane dobrze przez Polaków, bo - jak argumentował - badania opinii robione po orędziu pokazały, że połowie się podobało. Na pytanie, czy jednak jakiegoś elementu orędzia by nie powtórzył odparł, że tego z Eriką Steinbach, bo był dyskusyjny.

W środę, również w "Kropce nad i" w TVN24, Kurski mówił, że prezydent nie wiedział jakie zdjęcia będą ilustrować jego telewizyjne wystąpienie. Lech Kaczyński wiedział jedynie, relacjonował Kurski, że "orędzie będzie multimedialne". Poseł przyznał też w tym programie, że prezydentowi nie spodobało się wykorzystanie zdjęć kanclerz Niemiec Angeli Merkel.

d3pckf8

Jacek Kurski był także pytany o doniesienia "Gazety Wyborcze" o istnieniu w PiS "grupy trzech". Według "GW", należą do niej Kurski oraz Przemysław Gosiewski i Zbigniew Ziobro. Zjednoczyła ich - napisała "Gazeta" - "niechęć do spin doktorów" Michała Kamińskiego i Adama Bielana i zdobyli "duży wpływ" na prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego w sprawie Traktatu Lizbońskiego.

Zdaniem Kurskiego, te doniesienia są nieprawdziwe. Podkreślił, że PiS to formacja zbudowana i skonsolidowana wokół "autentycznego autorytetu przywództwa Jarosława Kaczyńskiego", gdyż "to człowiek, który ich wszystkich jednoczy". Jak mówił, wszyscy członkowie PiS należą do jednej frakcji Jarosława Kaczyńskiego.

d3pckf8
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3pckf8
Więcej tematów