Kurski: naprawiłem błąd, nie zamierzam przepraszać
Jacek Kurski przyznał, że informując o zatrudnieniu córki jednego z radnych w Urzędzie Miasta w Sopocie popełnił "drobną nieścisłość", którą poprawia.
24.02.2009 | aktual.: 24.02.2009 17:07
- Pomyłki się prostuje, a nie przeprasza za nie - powiedział poseł na konferencji prasowej. Córka radnego Lesława Orskiego jest bowiem w rzeczywistości prezesem automobilklubu - który według Kurskiego - i tak "dostaje kasę od miasta".
Prezydent Sopotu Jacek Karnowski zażądał w poniedziałek od Kurskiego sprostowania informacji o zatrudnieniu córki jednego z radnych w sopockim magistracie oraz wpłaty 10 tys. zł na hospicjum Caritasu w Sopocie. Jeśli te warunki zostaną spełnione w ciągu tygodnia, miasto wycofa pozew z sądu.
Odnosząc się do wtorkowej wypowiedzi Kurskiego, Karnowski powiedział, że nie satysfakcjonują go wyjaśnienia posła PiS. - Poseł Kurski skłamał celowo, robił to już wielokrotnie wcześniej w stosunku do innych polityków. Dlatego nadal oczekuję od niego przeprosin na piśmie i w mediach oraz wpłaty pieniędzy na konto Caritasu - dodał.
Trzeba bardzo wiele buty i bezczelności, żeby znajdując się pod pręgierzem ośmiu zarzutów kryminalnych, w tym siedmiu o charakterze korupcyjnym, ośmielać się pozywać posła RP, który wraz z koleżankami i kolegami PiS w Sopocie konsekwentnie od wielu lat tropi i piętnuje patologie toczące to miasto - mówił dziennikarzom Kurski.
Poseł PiS wymienił także nazwiska dziewięciorga innych radnych w Sopocie, którzy, według jego oceny, popierają Karnowskiego, ponieważ zatrudnieni są w placówkach podległych sopockiemu magistratowi lub kontrolowanych przez "przyjaciół politycznych" prezydenta miasta.
Zdaniem Kurskiego, tego rodzaju "uzależnienie ekonomiczne" części sopockich radnych to "skrajnie patologiczna sytuacja".
W poniedziałek Karnowski zapowiedział także kolejny pozew, na dużo większą sumę, za inną wypowiedź Kurskiego. Poseł PiS nazwał Sopot m.in. "miastem bezprawia" oraz "miastem, w którym hulają przestępcy i dokonywane są wzajemne porachunki".
Do Kurskiego zostało już wysłane pismo przedprocesowe, w którym sopocki magistrat domaga się przeproszenia na forum publicznym mieszkańców za takie określenie Sopotu.
- Niczego złego nie powiedziałem o Sopocie i mieszkańcach Sopotu (...) Sopot to Sopot, a prezydent rozpaczliwie trzymający się fotela prezydenta Sopotu pomimo ośmiu zarzutów kryminalnych to Jacek Karnowski. Nie mam za co przepraszać mieszkańców Sopotu, mogę ich tylko pozdrowić i życzyć, żeby jak najszybciej uwolnili się od tej niedobrej prezydentury - powiedział Kurski.
Także i w tym przypadku Karnowski powiedział, że wyjaśnienia posła PiS nie są wystarczające. - Poseł wyraźnie kręci i dlatego jestem coraz bliżej decyzji, aby w pozwie tym suma odszkodowania była sześciocyfrowa - zaznaczył.