Zaskakujące słowa na temat afery KPO. "Połowa moich znajomych dostała"

Afera wokół dofinansowań z Krajowego Planu Odbudowy zdominowała polityczną dyskusję w ostatnich godzinach. Temat podjęto m.in. w "Debacie Gozdyry" w Polsat News. Prowadzący program Grzegorz Kępka zwrócił uwagę na przypadek najbogatszego posła tej kadencji, Artura Łąckiego z Koalicji Obywatelskiej, którego małżonka otrzymała ponad 1 mln zł dotacji z KPO.

- Moja żona złożyła wnioski i otrzymała środki na rozbudowę sali restauracyjnej oraz rozbudowę i wyposażenie sali konferencyjnej, a nie na żadne durnowate jachty - powiedział Łącki w rozmowie z Wirtualną Polską i podkreślił, że dla niego "sprawa jest czysta".

O słowa polityka KO w "Debacie Gozdyry" została zapytana jego partyjna koleżanka. - Nie wiem, czy poseł Łącki jest najbogatszy, bo nie interesuje mnie, kto ile ma pieniędzy. Jedno wiem, że jeśli ktoś prowadził działalność gospodarczą i na przełomie dwóch lat, 2019-2020 albo 2020-2021, miał spadek przychodów, to miał prawo złożyć wniosek, który nie był prosty i miał prawo pozyskać dofinansowanie w ramach poszerzenia swojej działalności - powiedziała Katarzyna Królak w Polsat News.

- Patrząc na region, w którym mieszkam, to połowa albo i większość moich znajomych, rodziny bliższej i dalszej, też dostała dofinansowanie w ramach HoReCa. Żyjemy w takim świecie, w którym ludzie mają prawo pisać wnioski o dofinansowanie - dodała poseł KO.

"No to gratulujemy!" - skomentował ironicznie dziennikarz Patryk Słowik z Wirtualnej Polski.

"Jak będą się zastanawiać czemu w 2027 przegrali wybory, to pokażę to nagranie" - dodał Michał Chojnacki, asystent poseł Marceliny Zawiszy z partii Razem.

Czytaj także:

Atakowali browar za dotację z KPO. Firma: nie otrzymaliśmy pieniędzy

Materiał TVP o aferze KPO: Tusk, Gosek i eksperci