Kuriozalna wpadka Facebooka. Słynny fotograf zablokowany za propagowanie faszyzmu

Według Facebooka zdjęcia opublikowane przez znanego fotografa Chrisa Niedenthala propagowały treści faszystowskie i rasistowskie. Zostały usunięte z profilu fotoreportera. A po kolejnej próbie ich umieszczania, ten nagradzany wielokrotnie dokumentalista został zablokowany na 24 godziny.

Chris Niedenthal został ocenzurowany przez Facebooka za propagowanie nieodpowiednich treści - czyli zdjęć z Marszu Niepodległości.
Źródło zdjęć: © East News | Jan Graczyński
Tomasz Molga

- To smutne. Zamieściłem kilkanaście zdjęć z Marszu Niepodległości spotkały się żywą reakcją oglądających. Były komentowane, lajkowane, wywołały wielką dyskusję lecz nagle zniknęły - mówi WP Chris Niedenthal. Dodaje, że po kolejnej próbie ich umieszczenia na Facebooku stało się podobnie, lecz tym razem konto fotografa zostało zablokowane na 24 godziny.

Na zdjęciach reportażu znalazły się groźne, zamaskowane twarze niektórych radykalnych uczestników Marszu Niepodległości, symbole krzyża celtyckiego i falangi Obozu Narodowo-Radykalnego. Bohaterem reportażu był także kilkuletni chłopiec z flagą, czy bardziej rozradowani uczestnicy wydarzenia. Najprawdopodobniej cenzurę zarządziły automatyczne systemy, które uznały te treści za nieodpowiednie, propagujące rasizm i nienawiść. Nie odczytują one kontekstu publikacji.

Ależ wpadka

Chris Niedenthal to jeden z najbardziej cenionych i nagradzanych fotografów w Europie. Zasłynął zdjęciem ze stanu wojennego w Polsce, które obiegły cały świat. Publikował także wzruszające zdjęcia z wizyt Jana Pawła II. Zablokować go za propagowanie faszyzmu, to tak jak by Michał Anioł dostał mandat za malowanie gołych ciał i genitaliów na freskach kaplicy sykstyńskiej w Watykanie. Dlatego sprawa poruszyła internautów wzbudzając zdumienie.

Gdy o sprawie zrobiło się głośno w mediach, administratorzy serwisu zdjęli blokadę konta fotografa.
- Jest ok, nawet przeprosili - poinformował Chris Niedenthal.

Przypomnijmy, że w sprawą cenzury internetu przez Facebooka zajęła się już minister cyfryzacji Anna Streżyńska. Pisaliśmy niedawno że trwają prace nad zapisami regulującymi działalność serwisu w Polsce. Chodzi o sytuacje, gdy Facebook blokuje fanpage jakiejś organizacji lub konto użytkownika, powołując się na zapisy własnego regulaminu, mimo że udostępniane w ten sposób treści są legalne.

- Pierwszą osobą, która zgłosiła się z zablokowanym kontem nie był ONR-owiec, ktoś związany z Marszem Niepodległości, czy skrajna prawica, ale osoba będąca uosobieniem drugiej strony sporu, przedstawiciel liberalnego światopoglądu - powiedziała minister cyfryzacji Anna Streżyńska ujawniając motywację napisania przepisów ograniczających cenzorskie zapędy administratorów Facebooka.

Facebook nie lubi Marszu Niepodległości

Przypomnijmy, rok temu z Facebooka zniknęły profile m.in. Marszu Niepodległości, Ruchu Narodowego, Obozu Narodowo-Radykalnego i Młodzieży Wszechpolskiej. Administratorzy strony zablokowali też profile samych działaczy. Narodowcy winą za usuwanie stron obarczyli pracowników polskiego oddziału Facebooka, których oskarżają o sprzyjanie liberalnym ideom.

Wtedy Richard Allan, odpowiedzialny za politykę publiczną Facebooka oświadczył, że strona Marszu Niepodległości została usunięta z serwisu po publikacji postów naruszających Standardy Społeczności w zakresie mowy nienawiści. Choćby symbol Falangi jest zakazany na platformie "z powodu historycznych odniesień do mowy nienawiści".

Wówczas za prawicowcami wstawiła się minister Anna Streżyńska: - Mark Zuckerberg (założyciel Facebooka - przyp. red.) nie ma prawa nie życzyć sobie znaku Falangi i wielu innych znaków, które są legalne w poszczególnych krajach. Facebook naruszył zasadę niestosowania prewencyjnej cenzury, która jest konstytucyjną zasadą - powiedziała dziennikarzom.

Wybrane dla Ciebie
IMGW ostrzega. Alerty hydrologiczne dla kilku województw
IMGW ostrzega. Alerty hydrologiczne dla kilku województw
Wypadek podczas pościgu. Radiowóz uderzył w drzewo, ścigany uciekł
Wypadek podczas pościgu. Radiowóz uderzył w drzewo, ścigany uciekł
Ukraina wzmacnia obronę. Pomogą systemy Patriot z Niemiec
Ukraina wzmacnia obronę. Pomogą systemy Patriot z Niemiec
"Potrzebował 52 godziny 16 minut". Jest oświadczenie Telusa ws. afery
"Potrzebował 52 godziny 16 minut". Jest oświadczenie Telusa ws. afery
Opóźnienia na lotnisku w Soczi. Pasażerowie uwięzieni przez drony
Opóźnienia na lotnisku w Soczi. Pasażerowie uwięzieni przez drony
Zaczęli jednocześnie wyprzedzać. Tragedia na drodze w Stanowicach
Zaczęli jednocześnie wyprzedzać. Tragedia na drodze w Stanowicach
Litwa alarmuje: rośnie presja z Białorusi
Litwa alarmuje: rośnie presja z Białorusi
Śmierć na papierze. Niepokojące zjawisko w Szwecji
Śmierć na papierze. Niepokojące zjawisko w Szwecji
Wenezuela prosi o pomoc Putina. Zdecydowana reakcja Rosji
Wenezuela prosi o pomoc Putina. Zdecydowana reakcja Rosji
Śmiertelny wypadek. 48-latek potrącony przez ładowarkę
Śmiertelny wypadek. 48-latek potrącony przez ładowarkę
Halloweenowy żart, czy przesada? Ogłoszenie o "zajęciu komorniczym"
Halloweenowy żart, czy przesada? Ogłoszenie o "zajęciu komorniczym"
Dramatyczna relacja z cmentarza. "Przy śmietnikach ktoś zostawił niepełnosprawną"
Dramatyczna relacja z cmentarza. "Przy śmietnikach ktoś zostawił niepełnosprawną"