Trwa ładowanie...
turcja
24-02-2008 10:35

Kurdyjscy separatyści wzywają do powstania

Wysoki rangą dowódca kurdyjskich separatystów z PKK wezwał żyjących w Turcji Kurdów do powstania i walki z władzami w ramach protestu wobec zmasowanej ofensywy armii tureckiej w północnym Iraku - poinformowała agencja Firat, sympatyzująca z Partią Pracujących Kurdystanu.

Kurdyjscy separatyści wzywają do powstaniaŹródło: AFP
d1h2uyd
d1h2uyd

Jeśli chcą nas zniszczyć, nasza młodzież musi sprawić, by (tureckie) miasta nie nadawały się do zamieszkania - oświadczył w północnym Iraku cytowany przez agencję dowódca PKK Bahoz Erdal.

W dużych miastach kurdyjska młodzież musi odpowiedzieć na operacje wojskowe. Kurdyjscy partyzanci to nie jakieś 7 czy 10 tysięcy ludzi, ich liczba sięga setek tysięcy. Są wszędzie (...), we wszystkich miastach Turcji - powiedział.

Jak zauważył, grupka młodych ludzi może na przykład podłożyć ogień pod setki samochodów.

Nie mamy nic przeciw Turkom, ale taka jest logika wojny - dodał Erdal w swym oświadczeniu. Sytuację Kurdów w Turcji porównał do irackich rebeliantów walczących w Iraku z okupacyjnymi wojskami USA.

d1h2uyd

Dowódca oskarżył ponadto Amerykanów i irackiego prezydenta, Kurda - Dżalala Talabaniego, o wspieranie ofensywy tureckiej w północnym Iraku. Stany Zjednoczone nie tylko aktywnie wspierają, ale także uczestniczą w operacjach (...). Amerykańskie samoloty rozpoznawcze patrolują region. Natychmiast przekazują informacje wywiadowcze na temat pozycji naszych sił armii tureckiej, a tureckie samoloty przylatują bombardować okolicę" - tłumaczył. "Według nas zachowanie Dżalala Talabaniego w tej ofensywie jest bardzo niebezpieczne. Mamy informacje, z których wynika, iż on sam wezwał armię turecką do wejścia w okolice góry Kandil - podkreślił Erdal. Uważa się, że w masywie Kandil, w pobliżu irańskiej granicy, PKK ma swoje bazy.

Armia turecka podjęła w piątek zmasowaną ofensywę w północnym Iraku przeciwko Partii Pracujących Kurdystanu. Na irackiej północy jest ok. 10 tys. tureckich żołnierzy. Wojsko twierdzi, że zabito już 79 kurdyjskich rebeliantów. Tymczasem PKK podaje, że śmierć poniosło 22 tureckich żołnierzy, a nie ma żadnych ofiar po ich stronie.

Zweryfikowanie danych obu stron jest praktycznie niemożliwe, ponieważ walki toczą się w górach, na niedostępnym terenie i przy złej pogodzie.

Kurdowie od 1984 roku walczą przeciwko władzom w Ankarze o autonomię Kurdystanu na południowym wschodzie Turcji. USA, Unia Europejska oraz Turcja uznają PKK za organizację terrorystyczną. Turcja obarcza PKK odpowiedzialnością za śmierć co najmniej 40 tys. osób.

d1h2uyd
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1h2uyd
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj