Kurdowie nie widzieli Turków w Iraku
Kurdyjskie siły w północnym Iraku zdementowały w sobotę doniesienia o wkroczeniu tam wojsk sąsiedniej Turcji. Kurdowie podkreślili, że sprzeciwią się każdemu takiemu wkroczeniu wojsk tureckich.
22.03.2003 | aktual.: 22.03.2003 10:13
"Jeśli wejdą tu jakiekolwiek oddziały tureckie, słychać będzie odgłosy walki. Wystarczy jeden ich krok. Nie rozwiniemy przed nimi czerwonego dywanu" - powiedział Reuterowi nie wymieniony z nazwiska przedstawiciel kurdyjskich władz.
Dodał, że jedynym ewentualnym sposobem wejścia Turków na kurdyjskie terytoria w Iraku jest "koordynacja tych manewrów z wojskami USA".
Powołując się na tureckie źródła wojskowe Reuter podał wcześniej, że na terytorium północnego Iraku, zamieszkanego przez Kurdów, weszło ok. 1500 żołnierzy tureckich. Ich zadaniem miałoby być przygotowanie wkroczenia większych oddziałów. USA natychmiast oznajmiły, że nie zgadzają się na wejście wojsk tureckich do Iraku.
O zamiarze wkroczenia do Iraku poinformował w piątek wieczorem turecki szef dyplomacji Abdullah Gul.
Turcja twierdzi, że obecność jej wojsk w północnym Iraku zapobiegnie katastrofie humanitarnej, a także próbom stworzenia państwa kurdyjskiego. Obawia się, że mogłoby to doprowadzić do wybuchu nastrojów separatystycznych i rozruchów wśród mniejszości kurdyjskiej w Turcji.(iza)