Kurczuk: rozmawiałem z Urbanem o Rywinie 10 stycznia
Minister sprawiedliwości Grzegorz Kurczuk powiedział w piątek w Lublinie, że z Jerzym Urbanem rozmawiał na temat tzw. afery Rywina dopiero 10 stycznia.
"Spotykałem się trzykrotnie z redaktorem Jerzym Urbanem. Zajrzałem do kalendarzy, więc to był 14 sierpnia, 19 grudzień i 10 styczeń. To co powiedział redaktor Urban odnośnie mojej rozmowy w kwestii pana Rywina, to było 10 stycznia. Wcześniej z nikim, z wyjątkiem redaktora Michnika, prokuratorów i premiera, na ten temat nie rozmawiałem" - powiedział Kurczuk dziennikarzom.
Minister sprawiedliwości zapewnił, że więcej o aferze Rywina powie przed komisją śledczą. "Wszystko co w tzw. sprawie Rywina miałem do powiedzenia - już powiedziałem. Resztę, a nawet więcej niż do tej pory, powiem przed komisja śledczą, a gdyby mnie ten zaszczyt nie spotkał, to na oddzielnej konferencji prasowej albo w oddzielnym artykule" - powiedział Kurczuk.
Urban zeznał w czwartek przed komisją śledczą, że rozmawiał z Kurczukiem o aferze Rywina 19 grudnia. Urban powiedział, że nie wierzy, by minister sprawiedliwości Grzegorz Kurczuk do czasu publikacji "Gazety Wyborczej" znał sprawę Rywina tylko w takim zakresie, jak opisywała to notatka we "Wprost".
("Gazeta" opublikowała swój tekst "Ustawa za łapówkę, czyli przychodzi Rywin do Michnika" 27 grudnia 2002, a "Wprost" zamieścił krótką notkę na ten temat we wrześniu ub.r.)
Jan Rokita (PO) pytał o to Urbana po ujawnieniu przez niego, że Kurczuk spotykał się z nim w sierpniu i w grudniu 2002 r. Spotkanie 19 grudnia dotyczyło głównie sprawy Rywina. Rozmowa miała według Urbana dotyczyć kwalifikacji prawnej czynu Rywina; Urban sugerował, że jeśli Rywin mówił, że wysyłał go premier, a tak nie było, to czy nie jest to oszustwo - Kurczuk odpowiadał, że "być może można tak to interpretować". Rozmowa miała się odbywać w warunkach, gdy wiedza o sprawie była powszechna.
Rokita przytoczył na to oświadczenie Kurczuka z 30 grudnia 2002 r., który twierdził, że sprawę Rywina znał jedynie z notki w "kpiarsko-satyrycznej rubryki jednego z tygodników" oraz pytania jednej z dziennikarek (Monika Olejnik pytała Kurczuka, czy prokuratura sprawdzi doniesienia "Wprost" - PAP), a po analizie sprawy ze współpracownikami w ministerstwie doszedł do wniosku, że na takiej podstawie nie warto wszczynać śledztwa, "by nie ośmieszać prokuratury". "Pan w to wierzy?" - pytał Rokita o stan wiedzy Kurczuka. "Nie wierzę" - odpowiedział Urban.(an)
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/pisane-ci-pisanie-6039096887997569a ) Skomentuj tę sprawę! „Rywingate” - przykład pospolitej próby korupcji, czy też afera polityczna na najwyższych szczeblach władzy. Apogeum choroby czy początek kuracji? Sprawa zostanie wyjaśniona i sprawca (lub sprawcy) skazany?
Redakcja wiadomości WP zaprasza Cię do współredagowania naszego serwisu - prześlij nam Twój komentarz dotyczący powyższego tematu.