Kurator Nowak atakuje. "Tchórzliwe zachowanie nowej władzy"
Barbara Nowak dowiedziała się o swojej dymisji z telewizji. - Czekam na poważne potraktowanie mnie. Na razie obserwuję tchórzliwe zachowanie nowej władzy, nikt nie miał odwagi przyjść do mojego gabinetu. Nikt nie przyszedł powiedzieć: Zbieraj się, Baśka - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską odchodząca małopolska kurator oświaty.
Barbara Nowacka odwołała w piątek przed południem Barbarę Nowak z funkcji małopolskiego kuratora oświaty. Decyzję ogłosiła na specjalnie zwołanej konferencji prasowej. Słynąca z kontrowersji kurator pełniła swoją funkcję od 2016 roku.
- Dziś mamy przyjemność poinformować młodzież, nauczycieli i rodziców, że czarny czas dla edukacji i średniowiecze, które próbowano wam tutaj zaprowadzić w edukacji, właśnie się skończyło. Właśnie podpisałam odwołanie pani kurator Barbary Nowak - ogłosiła ministra edukacji.
Ogłoszenie Nowackiej zastało jej imienniczkę w biurze małopolskiego kurator oświaty przy ul. Szlak w Krakowie. Oficjalnego potwierdzenia decyzji - kiedy rozmawialiśmy - Nowak jeszcze nie otrzymała.
- Oficjalnie nikt nie poinformował mnie o odwołaniu. Czekam w miejscu pracy, nie dano mi urlopu, wykonuję obowiązki, czekam na oficjalne zawiadomienie. Dopiero przed momentem otrzymałam informację, że o godz. 13 mam stawić się u wojewody małopolskiego - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską była już małopolska kurator oświaty.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowak przyznaje jednak, że decyzja nowej ministry nie była dla niej zaskoczeniem. - Fakt odwołania jest dla mnie czymś oczywistym, kuratorzy zmieniają się przy zmianie władzy - mówi.
"Nikt nie przyszedł powiedzieć: Zbieraj się, Baśka"
Jeszcze w trakcie trwania konferencji ministry Nowackiej, kurator zamieściła w serwisie X wpis z podziękowaniami dla współpracowników. "Dziękuję Nauczycielom, Pracownikom Oświaty, Uczniom, ich Rodzicom za tysiące spotkań, pięknych wzruszeń. Dziękuję za wspólną troskę o młode pokolenie, ratowanie szkół i MDKów przed likwidacjami. Życzę, aby w małopolskich pięknych szkołach, przedszk. dzieci zawsze były bezpieczne" - napisała.
Na tym ciepłe i miłe słowa się skończyły. - Mam wątpliwości co do zdolności zarządzania państwem, jeśli w sytuacji przejęcia sterów przez nową ekipę rządową, nie ma poważnych zadań o randze państwowej do wykonania, tylko liczy się rozliczanie pewnych osób. Okazuje się, że jestem jedną z tych najważniejszych - stwierdziła.
Na tym jednak nie koniec. Odchodząca kurator zarzuca władzy "tchórzliwe zachowanie", mimo - jak sama podkreśla - że nie ma powodu, "by minister Nowacka się ze mną spotkała".
- To prosta sprawa służbowa należąca do wojewody. Istotne jest jednak, by mnie o tym oficjalnie poinformowano, a nie za pośrednictwem mediów. Czekam na poważne potraktowanie mnie. Na razie obserwuję tchórzliwe zachowanie nowej władzy, nikt nie miał odwagi przyjść do mojego gabinetu. Nikt nie przyszedł powiedzieć: Zbieraj się, Baśka.
"Dałabym sobie ocenę dobry, może z plusem"
Nowak, która sama od polityki nie stroniła, nie robi tego także teraz. Jej zdaniem słowa Nowackiej o odpolitycznieniu resortu to tylko zapowiedzi.
- Nie widzę szans na zapowiadane odpolitycznienie kuratoriów, gdy Barbara Nowacka powołuje wiceministrów tylko polityków, a o swoich planach mówi tylko w kontekście politycznym. Mam na myśli choćby zmniejszenie liczby lekcji religii. Do władzy mam jednak szacunek, ale póki co nie usłyszałam żadnych zapowiedzi merytorycznych - przekonuje.
Nowak oceniła także swoją tymczasową następczynię. - Powołano pełniącą obowiązki kurator, panią Gabrielą Olszowską. Stawała przed komisją dyscyplinarną, była zawieszana w pełnieniu swojej funkcji dyrektora szkoły przez prezydenta Krakowa. Jestem zdziwiona, że wybrano taką osobę - twierdzi rozmówczyni Wirtualnej Polski
W tym miejscu należy podkreślić, że sąd uznał, iż decyzja działającej przy wojewodzie małopolskim komisji dyscyplinarnej dla nauczycieli, która zwolniła Olszowską z pracy, była niezgodna z prawem. W orzeczeniu wskazano, że już w momencie, gdy komisja ruszyła, doszło do przedawnienia odpowiedzialności dyscyplinarnej - urzędnicy zajęli się sprawą zbyt późno.
A jak ocenia swój okres urzędowania? Wobec siebie nie jest tak krytyczna, nie popada jednak także w samozachwyt i daje sobie "dobry z plusem". - Ocena? Na pewno nie celująca, bo można było zrobić więcej. Dałabym sobie ocenę dobry, może z plusem - mówi.
Czy wraz z odejściem z urzędu Barbara Nowak zniknie z życia publicznego?
- Jestem na emeryturze. Dostałam ze dwie, trzy propozycje, ale na żadną nie odpowiedziałam. Nie powiem, jakie. Na pewno będę aktywna - zapowiada odchodząca kurator.
Paweł Figurski, dziennikarz Wirtualnej Polski