"Kupię barana i nazwę go Smoleńsk - będzie szczęśliwy"
Będę chciał kupić czarnego barana i nazwę go Smoleńsk. Skoro ludzie najbardziej zainteresowani tą kraksą lotniczą sprowadzili to do poziomu komedii, to ja mam prawo się tym bawić. I mój Smoleńsk będzie szczęśliwy - powiedział pisarz Andrzej Stasiuk w rozmowie z tygodnikiem "Wprost".
26.04.2011 | aktual.: 26.04.2011 10:37
Pisarz w rozmowie z tygodnikiem przekonywał, że w nazwaniu barana imieniem Smoleńsk nie jest niczym złym. - Myślę, że to jest w sumie niezłe uczczenie pamięci katastrofy, na tyle tego, co się wyprawia dookoła niej, tego nieludzkiego cyrku, który pamięć tych nieszczęsnych ludzi depcze w jakimś sensie, używając jej politycznie, więc ją ośmieszając - uważa Stasiuk.
Zdaniem pisarza, wszyscy zapomnieli już o ofiarach katastrofy. - Mamy jakąś karykaturę pamięci i to jest zasługa tych, którzy o nią walczyli. Więc mają, co chcieli, a ja będę miał barana Smoleńsk - mówi Stasiuk.
Rozmówca tygodnika zapewnił także, że nie czeka na wyjaśnienie tego, co zdarzyło się w Smoleńsku. - Cóż wyjaśniać? - pyta. - Była mgła, źle polecieli, za dużo wsiadło do jednego samolotu generalicji i spadli. Smutne, ale zdarza się - powiedział.
Dodał, że nie wierzy w teorię zamachu. - Przy całym szacunku dla naszych sąsiadów wschodnich, jednak tacy głupi to oni nie są. Te teorie to próba przeniesienia odpowiedzialności za własne nieudacznictwo, za własnego cholernego pecha, za dalszy ciąg groteskowej, czarnej komedii - uważa Stasiuk.
W rozmowie z tygodnikiem zastanawiał się także, czy Polacy są jednym narodem i czy muszą bać się "Ruskich". - Bardzo długo to był naród panów i niewolników, przeważająca część narodu nie wiedziała, że jest Polakami - powiedział Stasiuk, odnosząc się do rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja.
Dodał, że polska tożsamość narodowa była wytwarzana tylko przez elity, które "kompletnie sobie z tym narodem polskim nie poradziły". - Wymyśliły sobie dobrze konstytucję nawet, ale wcześniej rozdupczyły, rozkurzyły w niebyt wszystko. Więc ta polska tożsamość jest jakaś dziwna - zauważa.