Trwa ładowanie...
08-07-2013 07:57

Kulisy wojny o władzę w PO. Zabójcze duety

Czy Jarosław Gowin jest partyjnym trupem? I czy Grzegorz Schetyna skoczy kierownikowi do gardła? "Newsweek" odkrywa kulisy wojny o władzę w PO.

Kulisy wojny o władzę w PO. Zabójcze duetyŹródło: PAP
d2iptdx
d2iptdx

Partyjni przeciwnicy Grzegorza Schetyny komentując jego decyzję o rezygnacji z kandydowania na szefa PO, mówią o nim: "Schetyna to samiec alfa, a samiec alfa nigdy nie oddaje pola bez walki". Ich zdaniem to była "wielka ściema i zagrywka dla maluczkich".

- Środowisko (grupa w PO dawnych członków spółdzielni Cezarego Grabarczyka, obecnie dowodzona przez Ireneusza Rasia i Andrzeja Biernata - przyp. red.) jest wściekłe, bo liczyło, że Schetyna sam się odstrzeli, startując przeciwko Tuskowi. A wtedy w kolejce do partyjnych i rządowych stanowisk zostaliby już tylko oni - dawni spółdzielcy - mówi rozmówca "Newsweeka".

A jaką rolę w rozgrywkach w PO odgrywa z kolei Jarosław Gowin? Członkowie Środowiska oceniając decyzję Gowina o chęci rywalizowania z Tuskiem o stanowisko szefa partii, mówią: "Gowin jest już partyjnym trupem". - Jedyne co mu pozostało, to kreowanie się przez najbliższy miesiąc (wybory na szefa PO odbędą się w sierpniu - przyp. red.) na strażnika korzeni PO. Te wybory rozstrzygnęły się już w Chorzowie (na konwencji PO - przyp. red.) - dodają.

Inną relację zdaje z kolei poseł z frakcji Schetyny. Przypomina moment, kiedy Schetyna i Tusk po wygłoszeniu deklaracji o współpracy poklepali się po plecach. - Uśmiech Tuska był kiepsko przylepiony, widać było, jak pod skórą szczęki chodzą mu z napięcia. Jakby obejmował Kaczora, a nie swojego zastępce - zauważa poseł.

d2iptdx

Jego zdaniem reakcja premiera była spowodowana tym, że Schetyna swoją decyzją odebrał mu szansę na prawdziwe zwycięstwo. Z kolei Gowin to żaden przeciwnik dla Tuska. O byłym ministrze sprawiedliwości mówią w PO: pionek, marionetka, pisowiec.

Ale Schetyna postanowił zrezygnować z kandydowania na szefa PO. Ta decyzja pokrzyżowała plany Rasia i Biernata. Do końca próbowali wymusić na Schetynie start, opowiadając na prawo i lewo, że "już cztery lata temu zdecydował się przejąc władzę w PO i teraz nie może stchórzyć".

- "Schet" pojął, że nie da rady zagryźć Tuska, ale dalej będzie kąsał po nogach, a przy pierwszej lepszej niż nadchodzące wybory okazji skoczy kierownikowi do gardła - ocenia poseł kojarzony ze Środowiska.

d2iptdx
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2iptdx
Więcej tematów