PolskaKulisy rezygnacji Bieleckiego - nie odszedł dobrowolnie

Kulisy rezygnacji Bieleckiego - nie odszedł dobrowolnie

Jan Krzysztof Bielecki nie zrezygnował ze stanowiska prezesa Pekao SA dobrowolnie - ustalił "Wprost". Dymisję złożył pod naciskiem Włochów z UniCredit. Powodem miały być pogarszające się wyniki polskiego banku i coraz większe zaangażowanie prezesa w sprawy polityczne.

Kulisy rezygnacji Bieleckiego - nie odszedł dobrowolnie
Źródło zdjęć: © PAP

29.11.2009 | aktual.: 29.11.2009 16:46

O możliwym odejściu ze stanowiska Jana Krzysztofa Bieleckiego mówiło się już w połowie listopada 2009 roku w Rzymie, podczas walnego zgromadzenia akcjonariuszy UniCredit, którego częścią jest Pekao.

Po połączeniu z BPH w 2007 roku Pekao SA był największą polską instytucją finansową. Jeszcze w 2008 roku górował nad konkurentami w najważniejszych kategoriach - liczbie udzielonych kredytów, przyjętych depozytów i wartości aktywów. Dziś kurczy się w oczach. Tylko wartość aktywów Pekao zmniejszyła się ze 132 mld zł na koniec roku 2008 do 124 mld zł.

Włoskim szefom UniCredit zaczęło przeszkadzać, że prezes Pekao SA coraz częściej zaczyna się udzielać w polityce - twierdzą informatorzy "Wprost". Sam Bielecki nie chciał tego komentować. Tajemnicą poliszynela jest jednak, że to jedna z najbardziej wpływowych postaci w otoczeniu obecnego rządu. W dodatku w jednym z wywiadów Bielecki sugerował, że gdyby pojawiła się odpowiednia propozycja, mógłby wrócić do polityki.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)