Kulisy "moskiewskiej pożyczki" ujrzą światło dzienne
"Życie Warszawy" dotarło do części akt śledztwa w sprawie "moskiewskiej pożyczki". Według dziennika, dokumenty odsłaniają mechanizmy powstania układu biznesowo-politycznego elit lewicy. Minister Ziobro ma dziś odtajnić akta "moskiewskiej pożyczki".
20.05.2006 | aktual.: 20.05.2006 13:13
Z dokumentów dwuletniego śledztwa wynika przerażający obraz budowania "nowej" lewicy na gruzach PZPR. Funkcjonariusze UOP odkryli, że mimo zaprzeczeń czołowych postaci SdRP, jej członkowie jeździli do towarzyszy z Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego "w celu różnych uzgodnień i konsultacji" - czytamy w "Życiu Warszawy".
Gazeta pisze, że pieniądze dla PZPR dostarczyli agenci KGB w taki sam sposób, w jaki radzieckie służby finansowały komunistyczne partyzantki w Afryce czy Ameryce Południowej. Gotówkę ukryto w bagażu dyplomatycznym, co jest złamaniem międzynarodowych konwencji. Przewieźli ją agenci KGB zasłaniający się paszportami dyplomatycznymi. Przekazanie pieniędzy Rakowskiemu przypominało zaś sceny z filmu o mafii.
W śledztwie Rakowski stwierdził, że pożyczka miała posłużyć tylko na odprawy dla zwalnianych z pracy aparatczyków i nie miała nic wspólnego z SdRP. Stwierdził, że całą sumę oddał w dwóch ratach. Tymczasem z dokumentów zabezpieczonych w Moskwie wynika, że SdRP, za pośrednictwem Millera oddała tylko 600 tysięcy dolarów, a nowa lewicowa partia korzystała z pożyczki. (IAR)
Więcej: *Życie Warszawy - Lewica w III RP jeździła do Moskwy na konsultacjeŻycie Warszawy - Lewica w III RP jeździła do Moskwy na konsultacje*