Kukiz nie złożył wniosku o komisję śledczą. Czarzasty podał powód
Wciąż ważą się losy sejmowej komisji śledczej, która miałaby się zająć m.in. sprawą Pegasusa. Pod wnioskiem o jej powołanie, przygotowanym przez Pawła Kukiza, podpisali się już przedstawiciele opozycji. Ten jednak nadal go nie złożył. Twierdzi, że czeka na analizę prawną od PO. Przewodniczący Lewicy, Włodzimierz Czarzasty tłumaczy, o co chodzi.
Powstanie sejmowej komisji śledczej do zbadania działań operacyjnych służb wobec obywateli Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2005-2021 zapowiedział Paweł Kukiz. Jej celem miałoby być ustalenie przypadków nielegalnego stosowania czynności operacyjno-rozpoznawczych oraz nielegalnego pozyskiwania danych telekomunikacyjnych obywateli. W ubiegłym tygodniu podczas spotkania z przedstawicielami opozycji Kukiz oznajmił, że chciałby stanąć na czele tej komisji.
W środę, w rozmowie z PAP, Kukiz przyznał, że odnosi wrażenie, że opozycja nie robi wszystkiego, by powołać komisję. Politykowi chodzi o brak ekspertyzy prawnej dotyczącej jego przewodnictwa w komisji.
Kiedy powstanie sejmowa komisja ds. inwigilacji?
Przewodniczący Lewicy, Włodzimierz Czarzasty przyznał rację Kukizowi. - Było spotkanie u pana marszałka Piotra Zgorzelskiego w gabinecie, gdzie ustaliliśmy, że pan Kukiz będzie przewodniczącym tej komisji - tłumaczył. - To nie budziło żadnych emocji, że komisję powołamy, daliśmy podpisy panu Kukizowi i Borys Budka w imieniu PO zaproponował taki wariant, że przyniesie i przygotują z prawnikami ekspertyzę dotyczącą tego, jaka może być struktura jedenastoosobowej komisji.
Dodał, że chodzi o techniczne kwestie połączenia kół, aby miały one reprezentanta w Konwencie Seniorów.
Czarzasty podkreślił, że powodem nieskładania wniosku jest oczekiwanie na ekspertyzę PO. - Rozumiem, że to jest trudna ekspertyza, bo tę ekspertyzę piszą już dwa tygodnie. Pewnie będzie w przyszłym tygodniu albo może jutro - dodał wicemarszałek. - Ustaliliśmy, że jeśli będzie ta ekspertyza, spotkamy się po raz kolejny, zobaczymy, jak to wszystko wygląda i będziemy podejmowali następne decyzje.
Z kolei szef klubu KO Borys Budka mówił rano w radiu TOK FM, że w czwartek będzie rozmawiał z Pawłem Kukizem. Polityk podkreślił, że lider Kukiz'15 dostał od klubów opozycyjnych podpisy pod projektem uchwały o powołanie komisji. - Podpisy są, projekt uchwały jest. Chcemy powołania komisji. Nie stawiamy żadnych warunków oprócz podstawowego, że PiS, który ma być kontrolowany, nie może mieć większości w tej komisji i nie mamy żadnych roszczeń personalnych. Więc jesteśmy bardzo otwarci i chcemy powołania komisji śledczej. Paweł Kukiz tylko musi złożyć ten projekt, który ma poparcie całej opozycji - zapewnił Budka.
Inwigilacja za pomocą Pegasusa
Pomysł powołania komisji śledczej ws. inwigilacji to pokłosie ustaleń działającej przy Uniwersytecie w Toronto grupy Citizen Lab. Podała ona, że za pomocą opracowanego przez izraelską spółkę NSO Group oprogramowania Pegasus byli inwigilowani mec. Roman Giertych, prokurator Ewa Wrzosek i senator KO Krzysztof Brejza. Do telefonu polityka miano się włamać 33 razy w okresie od 26 kwietnia 2019 r. do 23 października 2019 r., gdy był on szefem sztabu KO przed wyborami parlamentarnymi.
W ubiegłym tygodniu agencja AP poinformowała o kolejnych dwóch Polakach, którzy według Citizen Lab mieli być szpiegowani Pegasusem - to lider Agrounii Michał Kołodziejczak oraz Tomasz Szwejgiert, współautor książki o szefie resortu spraw wewnętrznych i administracji, b. szefie CBA Mariuszu Kamińskim. Według Citizen Lab, obie sytuacje miały miejsce w 2019 r. - Kołodziejczak miał być zhakowany kilkukrotnie w maju tego roku, a Szwejgiert - 21 razy od końca marca do czerwca.
W Senacie od połowy stycznia działa komisja nadzwyczajna (bez uprawnień śledczych), która wyjaśnia przypadki nielegalnej inwigilacji z użyciem oprogramowania Pegasus.
Źródło: PAP