Kukiz: na miejscu Ziobry przywdziałbym włosiennicę
Paweł Kukiz napisał list otwarty do Zbigniewa Ziobry, w którym wyrzuca byłemu ministrowi sprawiedliwości, że po jego słowach o Mirosławie G. spadła liczba przeszczepów. Muzyk przywołał chorobę swojej 8-letniej córki, która żyje tylko dzięki transplantacji. Na miejscu Ziobry, po tym, co zrobił, przywdziałbym włosiennicę. Byłoby dobrze, gdyby potrafił przyznać się do błędu. Powinno tu paść słowo „przepraszam” – tak intencje listu Kukiz tłumaczy w rozmowie z Wirtualną Polską.
"Jestem ojcem 8-letniego dziecka, które urodziło się z poważną wadą nerek (...). Na szczęście udało się zdążyć z przeszczepem tuż przed pańską słynną wypowiedzią dotyczącą dr. G." – napisał muzyk w liście. Ziobro już odpowiedział na pismo Kukiza. Przekonuje w nim, że liczba przeszczepów zmniejszyła się już przed słynną konferencją w sprawie doktora G., a spadek mógł mieć związek z utratą zaufania do lekarzy.
"Politycy muszą umieć ważyć słowa"
Jak mówi Wirtualnej Polsce Kukiz pismo powstało pod wpływem wypowiedzi Ziobry sprzed kilku dni. Poseł PiS zapowiedział wówczas, że pozwie każdego, kto będzie cytował jego słowa „już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie”. Miałem nadzieję, że poseł zrobił w swoim sumieniu rachunek, ile uczynił złego, a ile dobrego w związku z tą sprawą. Okazuje się, że nie ma świadomości negatywnych skutków swojej wypowiedzi. Tu nie chodzi o posła Ziobrę, tylko o to, by politycy, którzy dostali mandat 40 milionowego społeczeństwa, potrafili ważyć swoje słowa - tłumaczy WP Kukiz.
Muzyk nie zapoznał się jeszcze z listem Zbigniewa Ziobry. Jak przekonuje, nie chce, by sprawa była rozpatrywana w atmosferze skandalu, ale by służyła przestrodze. Nie chodzi mi o wynik meczu Kukiz vs. Ziobro. Jestem przekonany o najszczerszych intencjach byłego ministra w sprawie doktora G., wierzę, że działał dla dobra państwa, dla dobra prawa i sprawiedliwości, i mówię tutaj nie o partii, ale o pewnych ideach. Krytykuje jednak sposób ich realizacji. Inaczej mówiąc, można chcieć uratować tonącego człowieka podając mu wiosło, ale przy okazji zabić pięciu innych - mówi.
_ Nie ma w tym liście agresji, żądań represji. Chodziło mi o zwrócenie uwagi na to, że trzeba zdawać sobie sprawę z wagi słowa. Już w Piśmie Świętym jest napisane: „na początku było słowo”_ - dodaje.
"Ziobro powinien powiedzieć 'przepraszam'"
Zdaniem Kukiza, Ziobro powinien przyznać się do błędu: Byłoby dobrze, gdyby padło tutaj słowo "przepraszam". Jeżeli poseł Ziobro ma choć po części rację w sprawie kardiochirurga, chwała mu za to, chwała za konsekwencję i za ściganie przestępczości. Ale powinien sobie zdawać sprawę z tego, że jeśli wyznaje zasadę makiawelizmu, musi rozważyć, czy cel rzeczywiście uświęca środki. Powinien zapytać sam siebie, czy może z tym, co zrobił spokojnie spać .
Jak przekonuje muzyk jego intencją było, by następcy Ziobry nie popełnili podobnych błędów, a sprawy listu nie należy rozpatrywać w kategorii sympatii czy antypatii politycznych. Gdyby w podobną sprawę był zaplątany poseł Platformy, bądź jakiejkolwiek innej partii, zachowałbym się samo. Dla mnie liczy się człowiek, a nie jego etykietka - kończy.
Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska