Kukiz'15 przygotował projekt uchwały o komisji śledczej ds. reprywatyzacji
• Paweł Kukiz: każda opcja polityczna "maczała palce" przy reprywatyzacji
• Klub Kukiz'15 rozpoczął już zbieranie podpisów pod projektem
• Może on liczyć na poparcie 36 posłów z klubu Kukiz'15
• By trafił do Sejmu, wymagane jest co najmniej 46 podpisów
• Będziemy rozmawiać z każdą opcją polityczną - zapowiedział Kukiz
• Określił, że będzie to dla posłów test "czystych rąk"
13.09.2016 | aktual.: 13.09.2016 15:52
Sejmowa komisja śledcza powinna zbadać działania organów państwa i instytucji publicznych oraz samorządowych w procesach reprywatyzacji w l.1989-2016 w Polsce - uważają politycy Kukiz'15. Przygotowali projekt uchwały ws powołania takiej komisji i rozpoczęli zbieranie podpisów pod nim.
- Klub Kukiz'15 wychodzi z założenia, że od 1989 roku nieprawidłowości przy reprywatyzacji były charakterystyczne dla wszystkich opcji politycznych - powiedział na konferencji prasowej lider ugrupowania Paweł Kukiz.
- Uważamy, że w trybie takim normalnym, czyli postępowanie poprzez prokuraturę i sądy, nie daje nam gwarancji dotarcia do istoty całego procederu przeróżnych przekrętów przy reprywatyzacji - dodał.
Według Kukiza każda opcja polityczna "maczała palce" przy reprywatyzacji, a obecnie trudno jest polegać na sądach, które - jak stwierdził - "wyrzucały na bruk tysiące ludzi przy okazji tych procesów reprywatyzacyjnych".
Stąd - mówił Kukiz - jego klub przygotował projekt uchwały ws powołania komisji śledczej. Poinformował również, że we wtorek klub rozpoczął zbieranie podpisów pod projektem. Obecnie, jak zaznaczył może on liczyć na poparcie 36 posłów z klubu Kukiz'15, jednak żeby trafił on do Sejmu wymagane jest co najmniej 46 podpisów.
- Będziemy rozmawiać z każdą opcją polityczną - zapowiedział Kukiz. Ocenił, że "będzie to również swego rodzaju test na dobrą wolę posłów wszystkich opcji politycznych zasiadających w parlamencie". - Test, że tak powiem, "czystych rąk" - dodał.
Tyszka: państwo nie zdało egzaminu
Wicemarszałek Sejmu, poseł Kukiz'15 Stanisław Tyszka ocenił, że państwo polskie "nie zdało egzaminu" w kwestii reprywatyzacji przez 27 lat. - Komisja śledcza jest potrzebna dlatego, że obywatele mają prawo dowiedzieć się jaka była skala tych przekrętów, my musimy te przekręty wyciągnąć na światło dzienne, żeby dopiero wtedy organy ścigania mogły się nimi zająć - mówił.
Ocenił, że jednym z najbardziej bulwersujących przykładów tego, do czego doprowadziła tzw. "dzika reprywatyzacja" jest śmierć działaczki lokatorskiej Jolanty Brzeskiej. - To ukazało tylko czubek góry lodowej procederu, który ma miejsce w całej Polsce w ciągu 27 lat i kosztował państwo, obywateli miliardy złotych - powiedział Tyszka.
Miasto Jest Nasze: powołać komisję śledczą
Rynek warszawskich nieruchomości to pralnia brudnych pieniędzy - uważa Stowarzyszenie Miasto Jest Nasze. Postuluje powołanie komisji śledczej, bo tylko tak - w zdaniem działaczy MJN - można wyjaśnić "dziką reprywatyzację". Na wtorkowej konferencji zaprezentowano aktualizację Mapy Reprywatyzacji.
To już druga, zaktualizowana Mapa Reprywatyzacji, pierwsza ukazała się na początku 2014 roku. Na interaktywnej grafice dostępnej w internecie, znajduje się 29 nazwisk osób, które - według stowarzyszenia MJN - brały udział w kontrowersyjnych zwrotach nieruchomości w Warszawie, ich wzajemne relacje oraz nieruchomości, z którymi mają powiązania.
Według działaczy MJN efekt ich pracy "w sposób rzetelny ujawnia kulisy dzikiej reprywatyzacji i warszawskiego rynku nieruchomości".
Lider MJN Jan Śpiewak powiedział na konferencji, że członkowie stowarzyszenia w swojej pracy opierali się na ogólnodostępnych informacjach prasowych, danych z KRS oraz informacjach pochodzących z ksiąg wieczystych. MJN oceniło w związku z tym, że "informacje o patologiach były od lat powszechnie dostępne, pomimo tego nie wywołały reakcji służb i wymiaru sprawiedliwości".
MJN podkreśla, że Mapa Reprywatyzacji 2.0 - która jest wynikiem wielotygodniowego śledztwa prowadzonego przez członków Stowarzyszenia - prezentuje sposób działania systemu reprywatyzacji w stolicy, który "odbywa się w środowisku byłych wysokich funkcjonariuszy publicznych, prawników, biznesmenów, osób związanych z przestępczym półświatkiem oraz cypryjskim i rosyjskim kapitałem".
Lider MJN stwierdził, że skoro w procesie reprywatyzacji prawdopodobnie mogły brać udział "państwa trzecie", a prokuratura nie zauważyła tego do tej pory, to - jak ocenił - "nie będzie w stanie nic z tym zrobić". - Postulujemy i chcemy powołania parlamentarnej komisji śledczej, bo tylko komisja śledcza jest w stanie w demokratyczny sposób wyjaśnić to wszystko - przekonywał Śpiewak.
- Nie chcemy wyciągać pochopnych wniosków, w związku z publikacją tej mapy - zapewnił Karol Perkowski z MJN. - Trzeba zbadać, czy rzeczywiście te powiązania występują, czy są czystym przypadkiem, czy też nie - powiedział. - Jeżeli nie są, to mogłoby to świadczyć, że polskie państwo ma duży problem, który należy jak najszybciej rozwiązać - stwierdził.
Zdaniem Śpiewaka "warszawski rynek nieruchomości i zarówno reprywatyzacja jest świetną techniką do prania brudnych pieniędzy". - Tak naprawdę myślę, że to rzuca nowe światło na reprywatyzację i pokazuje tak naprawdę do czego reprywatyzacja mogła służyć i kto na tej reprywatyzacji zarabiał. Zarabiali ludzie, którzy mają związki po prostu z mafią - stwierdził.