Premier dał "na tacę" Rydzykowi. Strumień pieniędzy płynie do Torunia
Wybory parlamentarne coraz bliżej, więc członkowie rządu hojnie wspierają działania o. Tadeusza Rydzyka. Pieniądze przekazuje również Kancelaria Premiera, która wydała w tym roku 350 tys. zł na spoty w toruńskiej telewizji. Natomiast w latach 2021-2022 KPRM przekazała na ten cel około 3,7 mln zł.
Jak podaje "Fakt", ojciec Tadeusz Rydzyk może liczyć na zastrzyk gotówki nie tylko od członków rządu, ale również na wsparcie z Kancelarii Premiera. Tylko w pierwszym półroczu 2023 roku KPRM zawarła dwie umowy z fundacją Lux Veritatis na łączną kwotę 350 tys. zł.
Pierwsza umowa została zawarta w kwietniu i dotyczyła "zakupu czasu antenowego na potrzeby emisji w stacjach telewizyjnych spotów świątecznych". Emisja trwała od 6 do 17 kwietnia, koszt to 100 tys. zł. Druga została podpisana w czerwcu i chodziło o "zakupu czasu antenowego na potrzeby emisji spotów informacyjnych". Kwota? 250 tys. zł.
Z kolei w latach 2021-2022 Kancelaria Premiera na zakup czasu antenowego w mediach Tadeusza Rydzyka wydała blisko 3,7 mln zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podwyższenie wieku na prawo jazdy. Polacy o kontrowersyjnym pomyśle
Gill-Piątek: Nie ma już "co łaska", teraz są faktury
– Premier przyzwyczaił już nas do tego, że zawsze daje na tacę, a ojciec Tadeusz z pokorą i gorliwością wyciąga ręce po te skromne datki na swoje dzieła. Za coś trzeba opłacić te nadajniki na Uralu. Nie ma już symbolicznego "co łaska", tylko faktura z krótkim terminem płatności, żeby wyrobić się przed wyborami. To jest niesamowite, że jeden duchowny windykuje pół rządu - mówi w rozmowie z "Faktem" Hanna Gill-Piątek, posłanka niezrzeszona.
Strumień pieniędzy płynie do Rydzyka
W ciągu ośmiu lat rządów Prawa i Sprawiedliwości media o. Tadeusza Rydzyka otrzymały dziesiątki milionów złotych. Natomiast w tym roku, oprócz KPRM, sporą sumę przekazało również Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej. Dokładnie 549 tys. 507 zł trafiło na konto Lux Veritatis za zakup czasu antenowego.
- Rządzący liczą na ziemską nagrodę za swoje zbożne wysiłki w postaci polecenia z ambony i z anteny. Po wyborach każdy grosz na ten szemrany biznes musi zostać rozliczony - podkreśla Hanna Gil-Piątek.
Źródło: fakt.pl