Akcja antypedofilska. Uczestnicy nie będą sądzeni
Sąd Rejonowy w Toruniu odmówił wszczęcia postępowania ws. akcji antypedofilskiej. Miejscowi policjanci chcieli ukarać osoby, które umieściły na bramie kościoła ulotek w czasie akcji "Baby Shoes Remember".
Czworo uczestników sierpniowej manifestacji w Toruniu usłyszało zarzuty z ust policjantów. W kolejnym tygodniu miejscowy sąd otrzymał wniosek z Komisariatu Toruń-Śródmieście o ukaranie Katarzyny Lewandowskiej. To jedna z osób, którą obwiniono o umieszczanie ogłoszeń (o treściach antypedofilskich) w miejscu publicznym bez zezwolenia.
W akcji brała też udział posłanka Joanna Scheuring-Wielgus. W styczniu Komendant Główny Policji zwrócił się do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, by uchylił jej mandat w celu pociągnięcia do odpowiedzialności za wspomniane wykroczenie.
Postępowania nie będzie
We wtorek okazało się, że sąd nie będzie zajmował się przypadkiem Katarzyny Lewandowskiej. Sędzia Sławomir Więckowski stwierdził co prawda, że jej wina nie ulega wątpliwości, ale odmówił wszczęcia postępowania.
"W ocenie Sądu czyn, który popełniła Katarzyna Lewandowska, nie wykazuje cech społecznej szkodliwości" - czytamy w uzasadnieniu, które uczestniczka manifestacji zamieściła na Facebooku. Sędzia zwrócił uwagę, że happening odbywał się w spokojnej atmosferze.
Komisariatowi Policji Toruń-Śródmieście przysługuje odwołanie.
Czytaj także: 16-letni Paweł trafi przed sąd, bo uczcił pamięć ofiar księży pedofilów. "Policja mnie nachodzi"
Powiesił buciki na bramie kościoła. Sąd sprawdza czy 16-latek jest zdemoralizowany
Masz news, zdjęcie lub filmik? Daj znać przez dziejesie.wp.pl