Kuczyński: nie ma potrzeby przewalutowania kredytów

Jeden z dzienników pisze, że w tej chwili jest najlepszy czas na taką zamianę. Argumentuje przy tym, że kurs szwajcarskiej waluty w ciągu ostatnich lat spadł prawie o 30 procent. I tak na przykład ci, którzy w 2004 roku pożyczyli we frankach równowartośc 300 tysięcy złotych, mogą zyskać prawie 90 tysięcy złotych.

Zdaniem Piotra Kuczyńskiego, to wszystko prawda. Twierdzenie jednak, że teraz jest najlepszy moment na zamianę kredytu we frankach na złotówki jest nieuzasadnione.
Zamiana jest bowiem opłacalna tylko wówczas, gdy przewidujemy, że złoty zacznie się osłabiać. Tymczasem jest zupełnie odwrotnie- argumentuje Piotr Kuczyński. Według analityka, do czasu Euro 2012 złoty jest skazany na umacnianie się i nic nie wskazuje na to, by długoletni trend miał się zmienić.

Skoro nic nie wskazuje na zmianę trendu w umacnianiu sie złotego, to jaki jest sens przewalutowania, ja go nie widzę- zaznaczył Piotr Kuczyński. Zwrócił również uwagę, że jeśli zarabia się w złotówkach, najlepiej brać kredyty w złotówkach, gdyż wówczas nie ponosi się ryzyka walutowego. Dodał jednak, że teraz musiał zmienić zdanie ze względu na przewidywane długotrwałe umacnianie się złotego.