Szef grupy Wagnera straszy zamachem wojskowym w kraju Europy
Szef grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn w rozmowie z norweskimi mediami przyznał, że w jego jednostce mają walczyć Norwegowie. Jednocześnie straszył, co mają planować po powrocie do kraju.
Uwaga! Wiele informacji traktujących o rzekomych atakach i agresji ze strony ukraińskiej oraz przebiegu wojny, które podają rosyjskie media i białoruskie media państwowe, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Jewgienij Prigożyn - rosyjski oligarcha oraz twórca grupy Wagnera, określany czasem jako "kucharz Putina" - wypowiedział się dla norweskich mediów.
W rozmowie z gazetą "Aftenposten" stwierdził, że jego organizacja jest trzecią siłą w Rosji obok armii i marynarki wojennej. Odcinał się od stwierdzenia, by najemnicy z jego grupy dokonywali egzekucji na swoich ludziach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: "Sytuacja na ostrzu noża". Rostowski tłumaczy się ze słów Sikorskiego
Szef grupy Wagnera straszy zamachem stanu w Europie
Prigożyn przekonywał, że w jego jednostce walczą najemnicy z Europy. Twierdził, że w grupie Wagnera walczy 67 Norwegów, którzy - choć szanują sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga - w większości planują wojskowy zamach stanu po powrocie do kraju.
W rozmowie z norweską gazetą Prigożyn tłumaczył również genezę nazwy swojej organizacji. - Nie wybraliśmy Wagnera. To Wagner wybrał nas - mówił "kucharz Putina".
Grupa Wagnera to brutalna organizacja najemników, do której Prigożyn angażuje przestępców i więźniów. Jednostka bierze udział w inwazji Rosji na Ukrainę.
Źródło: "Afterposten"