Kubuś walczy z nieznaną chorobą. Liczy się każda złotówka
Kubuś, zamiast beztrosko cieszyć się trwającym latem, toczy najcięższą walkę - o swoje zdrowie. Nieznana choroba każdego dnia odbiera mu sprawność, a rehabilitacja i leczenie nie przynoszą oczekiwanych efektów. Żeby wygrać, chłopiec potrzebuje właściwej diagnozy. Są to jednak koszty, które przerastają jego rodziców. W drodze po zdrowie pomóc mu może każdy z nas.
Kuba ma siedem lat, a od trzeciego miesiąca życia walczy z obniżonym napięciem mięśniowym i opóźnionym rozwojem psychoruchowym oraz innymi problemami, które uniemożliwiają mu samodzielne funkcjonowanie. W 2022 roku pojawił się nowy wróg - padaczka, która sieje spustoszenie w drobnym organizmie chłopca.
Rodzice Kubusia przyznają bez wahania - w chorobie ich syna najgorsze jest to, że żaden lekarz dotychczas nie potrafił wskazać jednoznacznie przyczyny pojawiających się problemów. Chłopiec nie rozwija się w takim tempie, jak jego rówieśnicy, a jego choroba nadal pozostaje nienazwana.
Chociaż diagnostyka Kubusia trwa od lat, to dotychczas nie potwierdziła się żadna z lekarskich diagnoz, a rodziców chłopca coraz bardziej dopada bezsilność. "Mamy już za sobą sporo konsultacji lekarskich, badań diagnostycznych, pobytów w szpitalu... Mimo wszystko wciąż stoimy w miejscu" - piszą zrozpaczeni rodzice.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kosztowna szansa na przełom
Po wielu podejmowanych po omacku próbach wreszcie pojawiła się szansa na przełom. Kuba i jego rodzice trafili pod opiekę wybitnego neurologa, który po szeregu badań zaczął diagnostykę w kierunku wrodzonego zespołu miastenicznego. Głównym objawem wrodzonej nużliwości mięśni jest osłabienie mięśni szkieletowych, co prowadzi do ich wiotczenia, a w konsekwencji nawet do trudności w oddychaniu i bezdechu.
Zanim jednak diagnoza się potwierdzi, konieczne jest przeprowadzenie szeregu kosztownych badań i powtórzenie części wcześniejszych. Rodziców Kubusia nie przeraża walka, wizyty lekarskie ani długotrwałe leczenie. Przeraża ich to, że szansa na lepsze życie ich dziecka może przepaść z powodu pieniędzy.
Badania, częste wyjazdy, intensywna rehabilitacja - to wszystko generuje ogromne koszty, które przerastają możliwości finansowe rodziców chłopca. Bez tych rzeczy Kubuś nie ma szans dalej się rozwijać i szukać przyczyny swoich problemów zdrowotnych.
Każdy może pomóc
"My, jako rodzice, nie poddamy się, nie przestaniemy walczyć i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby zapewnić Kubie jak najlepsze terapie, dzięki którym jego życie będzie stawało się łatwiejsze" - deklarują rodzice chłopca.
W tej walce nie mogą zostać sami. Pomóc może każdy. Żeby wesprzeć chłopca w walce o zdrowie, wystarczy wpłacić pieniądze na założoną przez jego rodziców ZRZUTKĘ.
Rodzice Kubusia podkreślają, że każda wpłacona złotówka ma znaczenie i daje chłopcu szansę na lepsze leczenie i samodzielne życie. Kwota wymieniona w zbiórce jest orientacyjna. Rehabilitacja i diagnostyka chłopca są długotrwałe i wymagające.
Chcesz pomóc Kubusiowi w walce o zdrowie? Wpłać dowolną kwotę na zweryfikowaną ZBIÓRKĘ NA DALSZE LECZENIE KUBUSIA.