Kubańscy dysydenci oczekują działań UE wobec reżimu Castro
Przedstawiciele kubańskiej opozycji oczekują,
że Unia Europejska będzie traktować reżim Fidela Castro podobnie,
jak dyktaturę Aleksandra Łukaszenki na Białorusi. Chodzi np. o
uniemożliwienie przedstawicielom władz kubańskich wjazdu na teren
krajów Unii.
07.06.2006 | aktual.: 07.06.2006 14:12
Niedawno Parlament Europejski zdecydował się podjąć kilka odważnych decyzji wobec reżimu na Białorusi. Oczekujemy, że Unia podobnie potraktuje reżim Castro. Dyktatura białoruska jest objęta sankcjami, a kubańską, która jest nawet gorsza, nie spotykają żadne represje ze strony Unii Europejskiej - ocenił w Krakowie Boris Luis Santa Coloma z niemieckiej organizacji "Kuba - Demokratische Zukunft".
Jak podkreślił, kubańscy dysydenci nie proszą o całkowite zablokowanie stosunków UE z Kubą, ale o podjęcie kilku konkretnych działań pokazujących, że europejska demokracja odcina się wszelkich państw stosujących przemoc i prześladowania wobec opozycji. Chodzi m.in. o blokadę europejskich kont bankowych, na których kubańscy prominenci gromadzą pieniądze zdobyte w wyniku korupcji czy zakaz wjazdu na teren UE osób najbardziej związanych z komunistycznym reżimem Castro.
Poseł do Parlamentu Europejskiego Bogusław Sonik przypomniał, że stosunki Unii Europejskiej z Kubą znacznie pogorszyły się po masowych aresztowaniach dysydentów w 2003 roku. W kwietniu 2004 roku Parlament Europejski uchwalił nawet rezolucję wyrażającą poparcie dla uwięzionych i wprowadził sankcje dyplomatyczne, które jednak po kilku miesiącach - na wniosek lewicowego rządu Hiszpanii - zawieszono.
Teraz nadchodzi czas dyskusji i oceny, bo przez rok na Kubie nic się nie zmieniło. Osobiście opowiadam się za zdecydowanym i twardym postępowaniem wobec reżimu Castro- powiedział Sonik.
Jego zdaniem szanse na to, aby Unia ostro wystąpiła przeciw komunistycznej dyktaturze na Kubie nie są duże.
Obecnie widoczna jest dużo większa mobilizacja lewicowych miłośników praw człowieka w sprawie likwidacji amerykańskiego więzienia Guantanamo niż w sprawie dysydentów więzionych przez komunistów na Kubie - ocenił. Nie oznacza to oczywiście, że Polska nie powinna opowiadać się za twardą polityką wobec reżimu Castro - dodał eurodeputowany.
Kraków gościł uczestników debaty "Kuba - doświadczenie totalitaryzmu".