Kuba wznawia stosunki dyplomatyczne z Rosją
Raul Castro podpisał w Moskwie 34 dokumenty o współpracy,
kredytach i wymianie handlowej. To początek nowego etapu w stosunkach
kubańsko-rosyjskich.
Umowa o partnerstwie strategicznym podpisana przez prezydentów Raula Castro i Dimitrija Miedwiediewa ma charakter polityczno-wojskowy.
Po okresie wielkiej przyjaźni, kiedy wszechstronne poparcie dla Kuby kosztowało Moskwę do czterech miliardów dolarów rocznie, nastąpił wraz z rozpadem ZSRR długi etap niemal zerowych, a nawet wrogich stosunków.
Dzienniki moskiewskie pisały, że Kreml pragnie teraz naprawić błędy popełnione w stosunkach z Kubą po rozpadzie ZSRR. Ostatnim było zrezygnowanie w 2002 roku z dalszego wynajmowania bazy Lourdes na zachód od Hawany, świetnie usytuowanej dla celów szpiegostwa radioelektronicznego.
Ze informacji oficjalnych o zawartości podpisanych umów wynika, że Kuba otrzyma nowe rosyjskie kredyty. Rosyjski wicepremier Igor Sieczin oświadczył, że poprzedni kredyt, w wysokości 235 milionów dolarów, "jest na wyczerpaniu".
Rosyjskie firmy naftowe chcą prowadzić wiercenia w szelfie przybrzeżnym Kuby, gdzie odkryto bogate złoża ropy. Chęć współpracy z Hawaną w dziedzinie obrony powietrznej deklarują zaś rosyjscy wojskowi.
Jedna z umów dotyczy zakupu przez Kubę samolotów Tupolew-204 SE oraz samochodów osobowych i ciężarowych.
Istotną pomoc w sytuacji wyspy, nawiedzonej w ubiegłym roku przez trzy niszczycielskie cyklony, będą stanowiły bezpłatne dostawy żywności z Rosji, m.in. 100.000 ton zbóż.
Podpisano także umowy o współpracy w dziedzinie biotechnologii i przemysłu farmaceutycznego. Kubańskie patenty na leki antyrakowe, dające zwłaszcza dobre wyniki przy leczeniu raka płuc, kupiły w 2008 roku amerykańskie laboratoria farmaceutyczne, czyniąc wyłom w obowiązującym w USA zakazie wszelkiego handlu z wyspą.