Ktoś zabił 28-letniego polskiego marynarza?

Śledczy zbadają, jak w Chile zginął nasz marynarz. Rodzina uważa, że mężczyzna został zabity. Miał zaledwie 28 lat. Był absolwentem Wyższej Szkoły Morskiej, od niedawna pływał jako III oficer na zagranicznych statkach. Z ostatniego rejsu nie wrócił. Policja w Chile zamknęła sprawę, przekonana, że było to samobójstwo - informuje dziennik "Polska".

Nikt z rodziny w samobójstwo nie wierzy. Matka Marcina twierdzi, że jej syn nie miał żadnych powodów, aby targnąć się na życie. Rodzina powiadomiła prokuraturę we Wrocławiu o popełnieniu przestępstwa.

Z końcem listopada Marcin wypłynął na statku z Hamburga do Ameryki Południowej. Wiadomo, że przez Kanał Panamski załoga płynęła z towarami w kierunku Boliwii. Z rejsu marynarz wysyłał do matki SMS-y. Wynikało z nich, że wszystko jest w porządku.

10 stycznia, u wybrzeży Chile, Polak miał zejść ze statku i lecieć do Niemiec. Postanowił przerwać kontrakt. Nie zdążył. Dzień wcześniej jego, leżące na pokładzie, znalazł jeden z członków międzynarodowej załogi.
Chilijscy śledczy stwierdzili, że 28-latek rzucił się z okna kajuty. Jednak zdaniem lekarzy obrażenia ciała są zbyt poważne i jest ich zbyt wiele, aby powstały wskutek zwykłego upadku na pokład z kilku metrów wysokości. Wtedy 28-latek nie miałby jednocześnie złamanego kręgosłupa, mostka, uszkodzonych organów wewnętrznych, poważnych obrażeń głowy i twarzy czy krwiaków na niemal całym ciele.

Lekarze odkryli na jego ciele ślady, które świadczą, że marynarz został kilka dni przed śmiercią pobity. Znaleźli tez ślad po ukłuciu, dlatego wysłali próbki do dokładnych badań, która mają stwierdzić np. obecność narkotyków w organizmie.

Prokuratura zamierza wystąpić o międzynarodową pomoc prawną do Chile.

Wybrane dla Ciebie
Kradzież klejnotów z Luwru. Wstępne zarzuty dla dwóch osób
Kradzież klejnotów z Luwru. Wstępne zarzuty dla dwóch osób
Działo się w sobotę. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się w sobotę. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Brutalna wendeta w Grecji. "Czułem się jak w piekle"
Brutalna wendeta w Grecji. "Czułem się jak w piekle"
O krok od tragedii. Rodzina podtruła się tlenkiem węgla
O krok od tragedii. Rodzina podtruła się tlenkiem węgla
Ostre słowa Pawłowicz. Tak zareagowała na krytykę Żurka
Ostre słowa Pawłowicz. Tak zareagowała na krytykę Żurka
Brutalne pobicie w Żyrardowie. Policja poszukuje sprawcy
Brutalne pobicie w Żyrardowie. Policja poszukuje sprawcy
Wypadek w Pruszkowie. Dziewięć osób rannych, w tym dwoje dzieci
Wypadek w Pruszkowie. Dziewięć osób rannych, w tym dwoje dzieci
Kanada planuje przekazać Ukrainie rosyjski samolot An-124
Kanada planuje przekazać Ukrainie rosyjski samolot An-124
Pochówki po ekshumacjach Polaków. Ambasador Ukrainy podał szczegóły
Pochówki po ekshumacjach Polaków. Ambasador Ukrainy podał szczegóły
Dzieci znalazły igłę w cukierku. "Uniknęliśmy tragedii"
Dzieci znalazły igłę w cukierku. "Uniknęliśmy tragedii"
Bitwa o Pokrowsk. "Liczba zlikwidowanych Rosjan stopniowo rośnie"
Bitwa o Pokrowsk. "Liczba zlikwidowanych Rosjan stopniowo rośnie"
To jeszcze nie koniec ciepła. Znów będzie powyżej 15 stopni
To jeszcze nie koniec ciepła. Znów będzie powyżej 15 stopni