Ktoś chciał zabić siostrę Olewnika? Nowe fakty
Wykonana na zlecenie płockiej prokuratury rejonowej mechanoskopijna ekspertyza śrub z kół samochodu Danuty Olewnik-Cieplińskiej, nie daje odpowiedzi na pytanie, czy śruby te mogły zostać specjalnie poluzowane. W ubiegłym roku, podczas jazdy, z auta odpadło jedno z kół.
Jak poinformowała rzeczniczka płockiej prokuratury okręgowej Iwona Śmigielska-Kowalska, w ramach postępowania zwrócono się o wykonanie dodatkowej ekspertyzy, dotyczącej ewentualnych wad elementów konstrukcyjnych kół.
Śledztwo w sprawie poluzowania śrub w kołach samochodu Olewnik-Cieplińskiej, siostry uprowadzonego w 2001 r. i zamordowanego dwa lata później Krzysztofa Olewnika, które płocka Prokuratura Rejonowa prowadzi od grudnia 2010 r., zostało ostatnio przedłużone do końca czerwca.
W ramach postępowania prokuratura zwróciła się do krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych o zbadanie śrub z samochodu Olewnik-Cieplińskiej i wydanie opinii z zakresu mechanoskopii. Chodziło m.in. o ustalenie, czy po wymianie kół w samochodzie, kiedy śruby zostały dokręcone, znajdują się na nich ślady mogące świadczyć o późniejszym ich odkręcaniu.
- Ekspertyza wykazała, że na śrubach znajdują się ślady charakterystyczne dla ich odkręcania i dokręcania kluczami nasadowymi. Niestety wygląd tych śladów nie pozwolił na ustalenie kolejności ich powstawania - powiedziała Śmigielska-Kowalska. Podkreśliła, iż wyniki badań nie dają odpowiedzi na pytanie, czy ostatnim śladem pozostawionym na śrubach było np. odkręcanie.
Śmigielska-Kowalska dodała, że prokuratura zwróciła się do jednego z instytutów pojazdów samochodowych o wykonanie drugiej ekspertyzy, tym razem w zakresie ewentualnych wad elementów konstrukcyjnych, w tym obręczy kół, a także śrub. Celem badań ma być m.in. ustalenie, czy mogło dojść do samoczynnego odkręcenia się śrub. Wyniki ekspertyzy spodziewane są w czerwcu.
Śledztwo, dotyczące poluzowania śrub w kołach samochodu Danuty Olewnik-Cieplińskiej, prowadzone jest w sprawie narażenia na utratę życia lub zdrowia w związku ze zdarzeniem, do którego doszło pod koniec października 2010 r., gdy podczas jazdy odpadło jedno z kół auta.
W grudniu 2010 r. pełnomocnik rodziny Olewników mecenas Bogdan Borkowski mówił, że według ekspertyzy biegłego, do którego zwróciła się prywatnie Olewnik-Cieplińska, poluzowanie śrub we wszystkich czterech kołach jej samochodu było celowe - biegły wykluczył, by do poluzowania śrub doszło samoczynnie.
- Pani Danuta jechała samochodem, gdy nagle urwało się jedno koło. Przerażona zadzwoniła do mnie, co robić. Doradziłem, żeby najpierw zasięgnęła opinii biegłego rzeczoznawcy. Stwierdził on, że koła były poodkręcane, wszystkie, że nie było to działanie związane z przeglądem. Samoczynne odkręcenie śrub rzeczoznawca wykluczył. Wtedy zdecydowaliśmy się, by zawiadomić prokuraturę, ale nie robiąc z tego sensacji - relacjonował wówczas Borkowski. Zaznaczył, iż Olewnik-Cieplińska "jechała wtedy wolno i to ją uratowało".
Borkowski przyznał wtedy, że wcześniej Olewnikowie otrzymywali pogróżki. - Nie było to tuż przed zdarzeniem z poluzowaniem kół, ale takie pogróżki były; także wobec Włodzimierza Olewnika (ojca Krzysztofa Olewnika). Nie mogę mówić o szczegółach, gdyż jest to także wyjaśniane - dodał Borkowski. Uściślił wówczas, że "były to pogróżki wskazujące na zagrożenie życia".
O poluzowaniu śrub w samochodzie Olewnik-Cieplińskiej powiadomiono najpierw gdańską prokuraturę apelacyjną, która prowadzi postępowania w sprawie okoliczności porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika oraz nieprawidłowości we wcześniejszym śledztwie. Tam zdecydowano o przekazaniu sprawy, według właściwości miejsca zdarzenia, do prokuratury w Płocku. W związku z podejrzeniem umyślnego poluzowania śrub rodzina Olewników otrzymała prewencyjną ochronę policyjną.
To drugie niewyjaśnione zdarzenie po włamaniu do domu Olewnik-Cieplińskiej, które miało miejsce w Płocku w maju 2008 r. Dochodzenie w sprawie włamania płocka Prokuratura Rejonowa umorzyła w maju 2009 r. z powodu niewykrycia sprawców.
NaSygnale.pl: Ostatni występ "Kermita" i spółki