Kto zastąpi Andrzeja Dudę? "Wyborcy Prawa i Sprawiedliwości są zmobilizowani"
Gdyby wybory prezydenckie odbyły w tę niedzielę, do II tury przeszliby kandydaci Koalicji Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. - Wyborcy PiS są zmobilizowani, więc poprą kandydata, czy to będzie Morawiecki, czy to będzie Beata Szydło, czy to będzie ktokolwiek inny - wyjaśnia dla WP dr Barbara Brodzińska-Mirowska.
Ankietowani w najnowszym sondażu przeprowadzonym przez United Surveys na zlecenie Wirtualnej Polski usłyszeli pytanie, na kogo oddaliby swój głos, gdyby wybory na prezydenta Polski odbyły się w najbliższą niedzielę.
29,6 proc. badanych zdecydowało, że oddałoby głos na Rafała Trzaskowskiego, obecnego prezydenta Warszawy, przedstawiciela Platformy Obywatelskiej. Do drugiej tury, według wyników naszego sondażu, przeszedłby Mateusz Morawiecki, były premier z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Mógłby liczyć na 25,5 proc. głosów. Podium zamykałby Szymon Hołownia. Marszałek Sejmu zdobył w sondażu 13,8 proc. głosów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kolejne miejsce zająłby Krzysztof Bosak, lider Konfederacji, którego wskazało 9,3 proc. respondentów. Stawkę zamyka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Lewicy, na którą zagłosowałoby według naszego sondażu 4,4 proc. badanych. Aż 17,4 proc. ankietowanych uznało, że nie wie lub trudno powiedzieć, na kogo oddaliby swój głos w wyborach prezydenckich.
"Wyborcy Prawa i Sprawiedliwości są zmobilizowani"
Partie mają jeszcze sporo czasu na wskazanie kandydatów na prezydenta. Dr Barbara Brodzińska-Mirowska z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu w rozmowie z Wirtualną Polską mówi, że "o wiele lepiej widać pewne rzeczy, kiedy mamy po jednym kandydacie z każdego komitetu".
- Utrzymuje się ta tendencja, o której od dłuższego czasu mówimy - to znaczy, że najpewniej na podium, gwarantującym drugą turę, będzie przedstawiciel Koalicji Obywatelskiej oraz przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości. Cały czas ta tendencja, że Hołownia do tej drugiej tury nie wejdzie, jest utrzymana - podkreśla ekspertka.
I dodaje, że zapewne po wakacjach dowiemy się, kto będzie ostatecznym kandydatem z Prawa i Sprawiedliwości. - Zasadniczo jest jednak tak, że ludzie głosują na kandydata swojej partii, którą popierają. Wyborcy Prawa i Sprawiedliwości są zmobilizowani, więc oni poprą kandydata Prawa i Sprawiedliwości, czy to będzie Morawiecki, czy to będzie Beata Szydło, czy to będzie ktokolwiek inny - wyjaśnia dr Brodzińska-Mirowska.
Spadek poparcia dla Hołowni
- Ciekawy jest oczywiście spadek Hołowni. Sądzę, że tutaj zaczynają rezonować dwie rzeczy. Po pierwsze już nie działa efekt świeżości, Sejmflixa, tego, że przez chwilę Hołownia i jego zdolności retoryczne chwytały za serce. A po drugie myślę, że jednak nie zostanie mu zapomniana akcja związana z aborcją - dodaje.
- Sondaże będą nam więcej mówiły po wyborach do europarlamentu. Uważam, że wybory europarlamentarne to, przynajmniej dla Zjednoczonej Prawicy, jest moment, w którym będą testowane pewne strategie. Jarosław Kaczyński oceni, jak te wybory do PE poszły i myślę, że będzie czekał z informacją dotyczącą tego, na jakiego kandydata lub kandydatkę w wyborach prezydenckich postawić - dodaje rozmówczyni Wirtualnej Polski.
W jej opinii "odsetek ludzi, którzy jeszcze nie wiedzą, na kogo zagłosują, pokazuje, że to jeszcze nie jest czas na to, żeby ludzie o tych wyborach prezydenckich myśleli".
Wybory prezydenckie w 2025 roku
W Polsce wybory prezydenckie organizowane są co pięć lat. Osoba, która zostanie wybrana na to stanowisko, może pełnić urząd przez maksymalnie dwie kadencje. Tym samym obecny prezydent Andrzej Duda nie będzie mógł kandydować w wyborach w 2025 roku.
Ostatnie wybory prezydenckie z 2020 roku zakończyły się w drugiej turze, która została zorganizowana 12 lipca. Wówczas prezydent Duda zdobył 51,03 proc. głosów i pokonał prezydenta Trzaskowskiego, który zdobył 48,97 proc. głosów.
Żaneta Gotowalska-Wróblewska, dziennikarka Wirtualnej Polski