Kto zapłaci za leczenie migrantów? Podlaskie szpitale już wystawiają rachunki
Mimo uszczelnienia granicy z Białorusią, do Polski wciąż nielegalnie przedostają się cudzoziemcy. Wielu z nich potrzebuje pilnej opieki medycznej. Problem w tym, że osoby te nie są ubezpieczone, więc NFZ nie opłaci ich leczenia. Podlaskie szpitale wystawiają więc rachunki Straży Granicznej, choć formalnie nie mają do tego podstaw prawnych.
Problem jest poważny, bo tylko w październiku do polskich szpitali trafiło kilkuset nielegalnych migrantów. Straż Graniczna ma umowę ze szpitalami z regionów przygranicznych, ale dotyczą one badania zatrzymanych cudzoziemców jedynie, aby sprawdzić czy mogą być osadzeni w areszcie.
Tymczasem w ostatnim czasie zakres świadczonych im usług jest znacznie szerszy. - W sytuacji, w jakiej trafiają do nas imigranci, niejednokrotnie włączamy pełne leczenie i diagnostykę, a nawet robimy operacje - tłumaczy anonimowo w rozmowie z "Rzeczpospolitą" dyrektor jednego ze szpitali.
Coraz bardziej kosztowne robią się też wyjazdy karetek, które - według danych Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego - od sierpnia do 24 października do imigrantów przy granicy wyjeżdżały już 350 razy. Kosztowało to dodatkowe 2 mln złotych.
Zobacz też: czego naprawdę boją się policjanci? Zdradza dziennikarz WP
Coraz więcej wniosków o ochronę międzynarodową
Rząd szacuje, że znacznie zwiększą się ponadto koszty pomocy udzielanej cudzoziemcom, którzy ubiegają się o ochronę międzynarodową w Polsce. Dlatego, biorąc pod uwagę wzrost liczny takich wniosków, Urząd do spraw Cudzoziemców ma dostać dodatkowe 60 mln złotych. Dotychczas instytucja rocznie wydawała na ten cel ponad 64 mln złotych.
Z tych środków finansowane są świadczenia socjalne dla cudzoziemców, prowadzenie placówek, w których przebywają do czasu rozpatrzenia ich wniosku, opieka medyczna czy nauka języka polskiego.
Według rzecznika Urzędu do spraw Cudzoziemców Jakuba Dudziaka, średni dzienny koszt utrzymania jednej osoby w ośrodku to obecnie 44,50 zł brutto.
A koszty będą rosnąć nadal. Obecnie z pomocy socjalnej korzysta ponad 5,5 tys. migrantów, ale tylko w tym roku liczba ta wzrosła o około 75 proc. Biorąc pod uwagę sytuację na wschodniej granicy, wniosków o ochronę międzynarodową będzie przybywać.
Zobacz też:
Źródło: "Rzeczpospolita"