Kto pozostanie, kto wyjedzie z Iraku?
Starcia, do których w ostatnich dniach dochodzi w Iraku między siłami koalicji a milicją szyicką, są, jak pisze AP, sprawdzianem determinacji partnerów USA do pozostania w Iraku.
07.04.2004 21:40
Są też, zdaniem tej agencji, testem, na ile sprawdza się amerykańska strategia rezygnacji z tradycyjnych sojuszy i międzynarodowych instytucji i preferowania "koalicji chętnych".
Od chwili wybuchu przed kilkoma dniami walk między szyickimi radykałami a siłami koalicyjnymi żaden z partnerów koalicji w Iraku nie wspomniał o wycofaniu się z tego kraju. Sporo wcześniej uczyniła to mająca w Iraku 1.300 żołnierzy Hiszpania. Zapowiedziała, że wycofa wojska, jeśli do 30 czerwca kontroli nad operacją iracką nie przejmie ONZ. Stało się to po tragicznych zamachach terrorystycznych w Madrycie, które zdaniem większości Hiszpanów były odwetem za udział ich kraju w wojnie w Iraku.
O tym, że Włochy nie wycofają się z Iraku, zapewnił we włoskim parlamencie minister spraw zagranicznych Franco Frattini. Włosi mają w Iraku 2300 żołnierzy.
Nie wszyscy jednak są zdecydowani, co robić. Rząd holenderski opowiadał się za utrzymaniem w Iraku swych 1.300 żołnierzy także po 1 lipca, gdy kończy się termin ich pobytu. Jednak we wtorek czołowi holenderscy politycy zaapelowali o debatę w parlamencie na temat Iraku. Ma się ona odbyć w przyszłym tygodniu.
O zamiarze pozostawienia 485-osobowego batalionu w Iraku mimo gróźb pod adresem sił koalicyjnych zapewnił prezydent Bułgarii Georgi Pyrwanow.
Coraz głośniejsze stają się apele zwolenników wycofania z Iraku 1.650 żołnierzy ukraińskich.
* Australia*, która ma w Iraku i wokół niego 850 żołnierzy, nie zamierza wysyłać dodatkowych ludzi, mimo próśb wysokiego przedstawiciela władz irackich.
Podczas wizyty w Londynie minister spraw zagranicznych Iraku Hosziar Zebari powiedział, że Irak będzie potrzebował dalszej obecności wojsk koalicji, jednak problem ten należy rozwiązać w drodze dwustronnych negocjacji między nowym irackim rządem a władzami koalicyjnymi.
Gdy ONZ odmówiła zgody na operację militarną w Iraku, amerykańska administracja utworzyła ad hoc antysaddamowską koalicję, w której skład weszło niemal 40 państw. Wysłały one do Iraku ogółem 24 tysiące ludzi.
Liczba ta może wydawać się imponująca, lecz liczba żołnierzy z krajów sojuszniczych stanowi zaledwie ułamek 135 tysięcy amerykańskich żołnierzy w Iraku.
Drugi pod względem liczebności jest kontyngent brytyjski - 8,5 tysiąca.